25 lat Desdemony ostatni koncert z serii
oraz film "Love Peace Noice"
Titanic Sea Moon
Skład:
Dariusz Dudziński
Rafał Szymański
Piotr Sulik
Piotr Sulik
Titanic Sea Moon rozpoczął działalność w 2018 roku. Pierwsze koncerty zespół zagrał w grudniu 2018 roku, a w wakacje 2019 nagrał materiał na pierwszą płytę Exit nr 2020. Członkowie zespołu wcześniej występowali w wielu zespołach m.in.: ewa braun, Guernica Y Luno, Wszystkie Wschody Słońca, Przyzwoitość, Shitface, Tornado Space Ship, Najprzyjemniejsi czy Parampampam Trio i ZZZU. Muzyka kwartetu to psychodeliczny trans z elementami kraut oraz postrock.
Z recenzji Jacka Nizinkiewicza Teraz Rock, listopad 2020:
"...Zespół proponuje transową, kosmiczną, postrockową muzykę drogi, która przenosi słuchacza w inny wymiar. … Poetycki trans."
Z recenzji Jarka Szubrychta Gazeta Wyborcza, luty 2022:
"… Można próbować upychać ich w różne szufladki, jednak z każdej wystają. Zespół nie ma szczególnie długiego stażu – raptem pięć lat – ale suma doświadczeń jego członków to już kawał historii polskiej muzyki niezależnej. I to takiej najwyższej próby, by wymienić nazwy Ewa Braun, Guernica Y Luno czy Wszystkie Wschody Słońca. To oznacza, że muzycy nie tylko zdążyli się już zastanowić, czego chcą, ale w dodatku wiedzą, jak to osiągnąć.
Wyjściowe środki są klasycznie skromne: bębny, bas, gitara i wokal. Ale pomiędzy nimi słyszę znacznie więcej – i saksofon, i akordeon, i jakoweś inne dźwięki, dobrze wymyślone i osadzone. Zgadywałbym, że to syntezator, gdyby nie napisali we wkładce, że syntezatora tu nie ma. Są doświadczenie, wyobraźnia i sampler, a więc właściwie nieograniczone możliwości. … Na przykład Titanic Sea Moon chętnie operują groteską: "Wyjmujemy szczura z dziury/ Prosto w oczy mu patrzymy/ No i co tam zobaczymy/ Szczur uśmiecha się – my nie". Za to w ogóle odzywają się niechętnie i ja tę lakoniczność u nich bardzo cenię. Weźmy "Om(nie się martw)" – to właściwie tylko dwie linijki, a głęboko jak w Rowie Mariańskim i jeszcze udało się mrugnąć okiem do fanów polskiej muzyki popularnej: "O mnie się martw/ ja sobie rady nie dam". W połączeniu z transem muzyki robi się z tego wielkiej urody, ale podcinająca skrzydła, depresyjna mantra. …. Zresztą Titanic Sea Moon tak grają, że rozumiemy się bez słów. W kończącym album "Małym podróżniku" śpiewają mewy i wszystko jest jasne. Słucham i przypominam sobie, na czym polegają różnice między pielgrzymem, turystą i podróżnikiem. Ten pierwszy dąży do celu, na mapie i wewnętrznego zarazem. Turysta szuka w świecie rozrywki. Podróżnik natomiast nie chce niczego załatwić, nie musi się spieszyć, liczyć, oznaczać na selfiaku pod piramidami. Może nawet stać w miejscu i pozwolić Ziemi powoli kręcić się pod jego stopami… Tak właśnie to brzmi."
Zespół promuje właśnie swoją drugą płytę wydaną równiej przez FONORADAR records.
morze
zespół, ale też rodzaj energii, jak morze
skład:
Piotr Czerski
Jacek Jewuła
Paweł Wojciechowski
+ Tomek Gadecki
Titanic Sea Moon + morze - 30.11.2024 - Gdynia
Moderator: Moderatorzy