Musiałbyś pójść na koncert Morrisseya - tam to jest dopiero fanatyzm. Ja byłam raz i widziałam, że o mało nie zagnietli gościa, który złapał koszulę Moza. Ale akurat Morrissey to zupełnie inna bajka, to Ktoś więcej niż muzyk.
Jestem Wielkim fanem The Smiths i Morrissey'a Byłem na jego wszystkich koncertach w Polsce. Dla mnie osobiście gość jest zjebany, ale jako tekściarz i wokalista pełen ukłon dla niego.
DeMo70 napisał(a):
Nie no, dajcie spokój z tym....wiadomo, że się wypierze i oprawi w ramki z odpowiednią adnotacją o terminie jej pozyskania (data, koncert, etc) i będzie jak relikwia
Jeżeli tak to ok, ale obawiam się, że posłużyła do bardziej intymnych igraszek...
Ostatnio edytowano Pn lip 31, 2017 22:44 pm przez B@rt101, łącznie edytowano 1 raz
Amen ale pisząc o sublkulturze, trzeba niestety ją definiować zgodnie z jej arche [...] Nowotwór to nie depesze, którzy niestety odchodzą do historii - to fani zjebani. Przepraszam za słowo.
Tylko właśnie o tym mówię. Że to "najwierniejsza gwardia z trójką z przodu momentami zdaje się mieć monopol na wyznawanie najwyższych prawd wiary względem zaszczytu słuchania tego zespołu. Myślę, że gdyby zabawić się w Orwella i stworzyć świat Depsocu,to liczba obywateli nie wypełniłaby oczekiwań chociażby ludzi, ale i samego zespołu, którzy widzą sens w tworzeniu całej machiny. Nie ma prawa, które zakazywałoby delektować się muzyką w równym stopniu jak Ci "prawdziwi". Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że moi znajomi (a byli "niewyjściowo ubrani") znali o wiele lepiej twórczość DM niż CZTERDZIESTOLATKOWIE z motywami DM na piersi będący chyba tu dla zasady: "być jak najbliżej, nażłopać się piwska jak najwięcej, żeby kwestia kultury osobistej na chwile zniknęła). Przepraszam, ale byłem świadkiem grupy osób, które wpier....wlazły przed nasze twarze, facet nie zdawał sobie sprawy, że popchnął moją koleżankę i stali jak gdyby nigdy nic;jakby to miejsce było im przypisane. Smutno mi to mówić, ale w tym gronie były też kobiety. Ja rozumiem - prawo dżungli, ale są też granice przyzwoitości. To może złożyć propozycję promotorom, żeby na bramkach sprawdzać ludzi ,którzy z jakimś dowodem wchodzą i mówią: słucham DM od 20-lecia międzywojennego i lotnisko miałem na głowie zanim powstało Okęcie.
Także @Aristide Bruant, cieszę się, że zgadzasz się w pewnych kwestiach ze mną, ale nie można tłumaczyć archetypów w sposób Machiavellego. I to też pokazuje, że może rzeczywiście powinno zostawić bilety z wydzielonymi strefami. Może to nauczy kultury. Jak ktoś płaci,to chce występu w jak najlepszej jakości. A nie przepychać się z "buractwem" i to w pozycji biernej,bo jak inaczej nazwać sytuację, jak minimalna przestrzeń percepcji zmysłów zostaje zachwiana przez nawalonego bura, który jeszcze łże jak pies,że idziesz kogoś szukać, a staje i kultywuje chlew. I siwiejąca czupryna, wąs czy przelewający się w jelitach czteropak nie są żadnym usprawiedliwieniem.
I właśnie takie obrazki mówią mi, że nie można usprawiedliwiać żadnej hierarchii,bo skoro są ci DEPESZE, to myślę, że "powinni" pokazać jak ta machina działa. Niestety. Na płycie zdają się odchodzić jakiekolwiek sentymenty.
Pozdrawiam
Pn lip 31, 2017 22:26 pm
ariena_dm
Dołączył(a): So lut 04, 2017 0:47 am Posty: 208
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
barrel of a ... napisał(a):
Natomiast nigdy nie zrozumiem jednego zachowania "prawdziwych depeszy" a mianowicie o ten taniec do PIMPF o co w tym w ogole chodzi. Miałem kiedyś okazję widzieć to na żywo i czułem się zażenowany.
Oooo ja też to cudo widziałam na zlocie, kładzenie się na podłodze i WTF. Nigdy tego nie zrozumiem, do tego nie lubię tego utworu.
Ludzie są głodni uczuć wyższych, poszukują absolutu, czegoś więcej ... Niektórzy to odnajdują w DM. I jak im z tym dobrze, to ok. Jeśli ktoś chce żyć czyimś życiem, niech żyje. Jeśli ktoś zrobi ze sobą wszystko co jego idol - w porządku, jego ciało. Dave i kompania mają z tego pieniądze, inni swoje złudzenia i wiarę. Bo trzeba kochać coś by żyć . I wszyscy są zadowoleni. Do momentu kiedy ktoś nie czyni się lepszym od innych przez fakt swojego fanowania (celowo nie używam słowa fanatyzm).
Co do Pimpf. Niektórzy nie rozumieją tego ... A wiecie co to jest rytuał? Poczytajcie o tradycji, o tym skąd się wziął Pimpf i jakie zadanie spełnia na depotekach czy na zlotach. Ja osobiście byłem kiedyś zawiedziony, gdy w Kielcach na depotece nie było właśnie tego ... To jest tak oczywiste jak Enjoy the silence na koncercie i pokazuje więź między uczestnikami. JEDNOŚĆ.
Pn lip 31, 2017 22:29 pm
B@rt101
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 13:55 pm Posty: 534
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Pimpf jest genialnym utworem, mrocznym, niezwykle majestatycznym...Co do mycia podłogi, też jest to dla mnie dość dziwne, ale chyba dziwniejsze jest jak ktoś pisze, że nie lubi tego utworu... Wybaczcie
zamiast się kłaść na podłodze nie przyjemniej by było zorganizować Hardcore Gang-Bang przy muzyce Depeche Mode? Było by ciekawiej i chyba przyjemniej? No dobra taki Angielski żart
No tak, tak ale te 40 lat nie oznacza i całośc zachowania nie musi wnosić nic do tematu D. Inaczej mówiąc zwyczajna ćwikła stara do tego i z rozdmuchaną samooceną. Ja ciągle wracam do fiksacji osoby na własnym punkcie. Przykładem są klasyczni Depesze - kilku znam, kolesie z klasą i wysoką kulturą osobistą - tacy właśnie z dwudziestolecia międzywojennego. Oczywiście nie mozna generalizować, jednak ja nie spotkałem na Swojej drodze marnej Devoty, a jedynie fananany. To co Piszesz o znajomych własnie uwidacznia moje trudno definiowalne parametry dot. jedynie fana nie znającego dobrze tekstów itp. Zachowanie to inna bajka - tu już mamy osobiste afekty i klasyczną walkę o przetrwanie w nieprzyjaznym środowisku. Gdybysmy wszyscy dokonali przewartościowania tych negatywnych jednostek osobowych, które były raczej (w mojej ocenie) pewną negatywną emanacją strony fana - nie będzie nadużywane to archaiczne słowo klucz. Tak to widzę niestety, ..... a ktoś kto nie lubi Pimpf'a i nie rozumie dlaczego jest jego czas na zlocie musi jeszcze sporo doświadczyć - czytając wspomnienia, słuchając wywiadów lub podróżując za jeden uśmiech.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Pn lip 31, 2017 23:23 pm przez Aristide Bruant, łącznie edytowano 1 raz
Pn lip 31, 2017 23:07 pm
B@rt101
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 13:55 pm Posty: 534
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Ktoś kiedyś powiedział że Depeche Mode to nie do końca zespół muzyczny a sekta i coś w tym jest
No to pewnie ktoś nie z zespołu. Ciekawe, co by powiedzieli właśnie muzycy, gdyby ktoś im przetłumaczył właśnie takie forumowe "polemiki" i licytacje, kto bardziej zasługuje na słuchanie i mianowanie się takim, srakim i jeszcze innym.
Pn lip 31, 2017 23:43 pm
B@rt101
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 13:55 pm Posty: 534
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Libijczyk93 ja mam to w z tyłu ciała! Zacząłem pewne tematy bo mnie ciekawią, zastanawiają a wiem, że są tutaj "złote" osoby, które znają lepiej zespół niż on sam siebie! Ale póki co chyba śpią jeszcze nie chodzi o to by się kłócić czy wytykać siebie palcami, ale warto mimo wszystko rozmawiać... Ja wiem, że gdyby forum było realnym spotkaniem to skończyło by się pogotowiem policją i pewnie koronerem no ale całe szczęście to tylko net...
Wt sie 01, 2017 0:02 am
barrel of a ...
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
ARISTIDE BRUNAT. Ponieważ tego nie rozumiem to zadałem pytanie, o pimpf. Duchowe przeżycie? To naprawdę podchodzi po sekte, tylko jest mały problem. A mianowicie taki ze zespół nie bierze w tym udziału. Czy ten "taniec " praktykują też inne narodowości czy Tylko Polacy. Gdyby to Dla DM było tak ważne i symbolicznie pewnie pojawiało by się nakocertach .
Akurat nie mam 40+ i nie rozpycham się na płycie. Powiem więcej, na płycie byłem tylko 2x w życiu i to nie pod scena . Nie lubię jak się ktoś o mnie opiera a tym bardziej ja nie lubię się przepychac. 1 z tych dwóch razy to stanąłem sobie na samym końcu płyty i poprostu się bawiłem. Nie mam potrzeby zobaczyć zespół z bliska . Więc pewnie jestem tym gorszym. Chociaż przeczytałem o DM wszystko co możliwe, mam wszystkie albumy po 2 egzemplarze, nie ma dnia bym czegoś z ih twórczości nie posłuchał. No.ale łatwo jest oceniać kogoś kogo się nie zna i wrzucać wszystkich do jednego worka. Pewnie ze są tacy właśnie co mają 40+ i jadą na koncert a nie znają w ogole 3-4 ostatnich płyt, bo sam takich znam. Ono pamiętaj enjoy, personal itd. Ale nie wszyscy są tacy sami.
No to pewnie ktoś nie z zespołu. Ciekawe, co by powiedzieli właśnie muzycy, gdyby ktoś im przetłumaczył właśnie takie forumowe "polemiki" i licytacje, kto bardziej zasługuje na słuchanie i mianowanie się takim, srakim i jeszcze innym.
Nie mieszajmy zespołu, nie dokonujmy licytacji i zostawmy mianowanie organom państwowym. To co zostanie to spór o uniwersalia.
Ludzie piszą o przykrych doświadczeniach i buraczanym wsadzie, ja tylko zaznaczam złe lub niewłaściwe definiowanie przyczyny. Jeżeli ktoś chce się tytułować tak czy inaczej jego sprawa ale pisanie o złych doświadczeniach i nadinterpretowanie zjawiska powoduje to właśnie.
Apropos pimpfa to jest granica, różnica pomiędzy wschodem i zachodem oraz północą i południem ... Silniejsza identyfikacja spowodowana przez wszelkiej maści doświadczenia itp itd Rodzime wesela i te za miedzą (zachodnią).... przykłady można dowolnie zestawiać - to niech będzie odpowiedzią.
Ostatnio edytowano Wt sie 01, 2017 7:08 am przez Aristide Bruant, łącznie edytowano 1 raz
Natomiast nigdy nie zrozumiem jednego zachowania "prawdziwych depeszy" a mianowicie o ten taniec do PIMPF o co w tym w ogole chodzi. Miałem kiedyś okazję widzieć to na żywo i czułem się zażenowany.
Oooo ja też to cudo widziałam na zlocie, kładzenie się na podłodze i WTF. Nigdy tego nie zrozumiem, do tego nie lubię tego utworu.
... Przecieram oczy i nie wierzę ... Mogę zrozumieć, że komuś z fanów, czy miłośników ich muzyki nie podoba się Enjoy the Silence, bo to pop song dla mas, ale Pimpf, przecież to kwintesencja Depeche Mode.
Wt sie 01, 2017 6:24 am
ariena_dm
Dołączył(a): So lut 04, 2017 0:47 am Posty: 208
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Kwintesencja czy nie wole inne utwory choćby Pipeline w podobnym klimacie
Wt sie 01, 2017 8:21 am
Nicoletta
Dołączył(a): Pt kwi 29, 2016 21:49 pm Posty: 22
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
B@rt101 napisał(a):
Dla mnie osobiście gość jest zjebany, ale jako tekściarz i wokalista pełen ukłon dla niego.
ja tak nie uważam, ale to nie forum Morrisseya, podałam tylko jako przykład, ponieważ fanatyzm depeszów nie jest aż tak fanatyczny w porównaniu z uwielbieniem np. dla Moza (na własne oczy widziałam jak o mało nie rozszarpali gościa, który dostał koszulę).
Dla mnie osobiście bycie fanem (oddanym czy jak to ktoś sobie uważa) to nie upodabnianie się do idola, o takie kopiowanie jest dziecinne i śmieszne, ale to miłość przede wszystkim do muzyki, wspieranie idola finansowo (kupowaniem płyt a nie ściganiem z netu czy z YT), zainteresowanie historią zespołu, tworzenia muzyki, płyt, okoliczności powstawania tekstów i ich znaczenia i tego typu rzeczy. Czy można się nazywać super fanem, gdy wzdycha się do wokalisty i równocześnie zna się 3 piosenki z top listy? hmmmm Ale nie chcę oceniać. wcale nie trzeba ubierać się na czarno, jak ktoś tak lubi (jak np. ja) to się tak ubiera ale jak ktoś lubi koszule w kwiaty to wcale nie znaczy, że nie jest oddanym fanem. swoją drogą pewnie spora część tych fanów z piwem 40+ to pewnie z trudem by wydukała kilka tekstów , o znaczeniu już nie wspominam (nie każdy musi wymiatać z angielskim ,ale jest tyle możliwości by przetłumaczyć sobie tekst i poznać jego znaczenie).
Trzeba też pamiętać, że fanatyzm jest zły. Nawet jeśli jest oddaniem idolowi, bo zawsze rodzi jakieś niezdrowe zachowania i obawiam się, że taka osoba zatraca własną osobowość, o ile taką w ogóle posiadała.
Wt sie 01, 2017 20:15 pm
B@rt101
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 13:55 pm Posty: 534
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Nicoletta napisał(a):
ja tak nie uważam
Czego nie uważasz? Że jest zjebany czy, że jest wybitnym tekściarzem i wokalistą? Się pogubiłem.
Już o tym pisałem, pisali inni ... Są Fani i są DEPESZE. To nie to samo. Fan nie jest tożsamy z subkulturą. Depesz owszem. I różnica jest d i a m e t r a l n a
Wt sie 01, 2017 20:53 pm
Nicoletta
Dołączył(a): Pt kwi 29, 2016 21:49 pm Posty: 22
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
B@rt101 napisał(a):
Że jest zjebany .
tak nie uważam, sorry źle mi się zacytowało poprzednio
Wt sie 01, 2017 20:54 pm
Nicoletta
Dołączył(a): Pt kwi 29, 2016 21:49 pm Posty: 22
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Adrian Mole napisał(a):
Już o tym pisałem, pisali inni ... Są Fani i są DEPESZE. To nie to samo. Fan nie jest tożsamy z subkulturą. Depesz owszem. I różnica jest d i a m e t r a l n a
co nie wyklucza faktu, że depeszem może się nazywać osoba nie znająca nawet do końca twórczości grupy. chyba się z tym zgodzisz?
Wt sie 01, 2017 20:55 pm
B@rt101
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 13:55 pm Posty: 534
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
Nicoletta napisał(a):
tak nie uważam
Poczytaj z nim wywiady to zmienisz zdanie.
Wt sie 01, 2017 21:21 pm
Nicoletta
Dołączył(a): Pt kwi 29, 2016 21:49 pm Posty: 22
Re: 21.07.17 - Warszawa, PGE Narodowy
oj uwierz, że czytałam wiele wywiadów i w wielu sprawach zgadzam się z Nim.