Nie tyle chodzi o lajtowość czy nie lajtowość co o pewnego rodzaju komercyjność i szczęście złapania odpowiedniej chwili do grania pewnej muzy. Inni mogą co najwyżej spróbować się podpiąć.
Widocznie wiesz lepiej, ja mu w myślach nie czytam, ale jeżeli w jakimś wywiadzie tak powiedział to raczej się wygłupił bo właśnie to nieskoordynowane łączenie najgorzej wpływa na rdzenny projekt. NR to NR i tym powinno pozostać bez rozwijania tematu. Świetna płyta bo jedna i koniec. Co ma to do Aesthetic Perfection nie wiem i nie chce wiedzieć. Tak się kończy kolaż.
Cóż, Daniel raczej się takimi komentarzami nie przejmuje i dalej będzie eksperymentować w swoim macierzystym projekcie. Czy to dobrze to kwestia gustu, a co będzie dalej zobaczymy za rok, kiedy prawdopodobnie ukaże sie nowa płyta...
I szykuje siÄ™ kolejny singiel w kolejce. Premiera 27 sierpnia.
01. The Dark Half 02. The Dark Half (Suicide Commando Remix) 03. The Dark Half (∆AIMON Remix) 04. The Dark Half (BITES Remix) 05. The Dark Half (BlakOPz Remix) 06. Dead Ringer
01. Happily Ever After 02. Antibody 03. Lights Out (Ready to Go) 04. Death Rattle 05. Big Bad Wolf 06. Showtime 07. Oh, Gloria! 08. The Dark Half 09. The New Black 10. Lovesick
Nowy Daniel nie jest zły, choć nieco zirytował mnie napisem na sprzedawanych w jego shopie koszulkach "FVCK Industrial". Na eBayu wystawił procesor do zniekształcania swojego głosu, którego uprzednio uzywał. Nieładnie odcina się od korzeni. Ja miło wspominam "Sacrifice", "Coward" czy "Architect" z Out Of Line Festival - niesamowity POWER i image sceniczny.
On się nie odcina tylko idzie w innym kierunku. Jakiś czas temu sprzedał komputer, na którym zrobił "All beauty destroyed" A fvck indvstrial to tak z przekory
Cz lis 14, 2013 12:36 pm
tb808
Dołączył(a): So gru 27, 2003 13:09 pm Posty: 1172
Re: Aesthetic Perfection
Niestety, ze skrajności w skrajność. Big Bad Wolf jest dla mnie za słodkie, nie podoba mi się. Być może jednak album pozostanie w klimacie Inhuman i Antibody.
Co do industrialu, to nigdy w AP go nie słyszałem. Harszszszczący przester na wokalu i kiczowata wiksiarnia to nie żaden industrial.