Ta płyta ewidentnie nie jest dla dinozaurów wielbiących rockowe rzępolenie typu 'I Feel You' i może dlatego im ona nie podchodzi.
Młodzieniaszkom z tego co czytam też nie podchodzi ten album bo wolą komercyjne 'Sounds Of'. Nie oszukujmy się perfect, peace, fragile tension, come back czy hole to feed
to chwytliwe i dobre ale bardzo komercyjne kawałki.
Delta co prawda miała być bluesowa, no i gdzie ten blues? Jedynie w Goodbye chyba
Poza tym Gore zawalił 'child' coś tam i odkupił to 'alwaysem' nie lubię gościa w końcu mógłby powiedzieć sobie przed lustrem ''dobra pieprze te ballady i biorę się za coś energetycznego'
Ale czy tego gościa stać na to?
Myślę że stać, ale pytanie zasadnicze i chyba najważniejsze czy uskuteczni je za 2 lata.
Wątpię raczej kolejne smęty będą a szkoda.
Gahan pewnie dorzuci za to do pieca, jestem pewny i stawiam telewizor że tak będzie.