Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1970 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 94, 95, 96, 97, 98, 99  Następna strona
Delta Machine - wrażenia 

Jak oceniasz album 'Delta Machine'?
Bardzo dobry 52%  52%  [ 257 ]
Dobry 33%  33%  [ 161 ]
Średni 9%  9%  [ 42 ]
Słaby 4%  4%  [ 20 ]
Zły 2%  2%  [ 12 ]
Liczba głosów : 492

Delta Machine - wrażenia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 05, 2009 16:19 pm
Posty: 853
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Mi też ciągle się podoba. Każdego dnia słucham przynajmniej kilku utworów. WTMW to dla mnie pierwsza 10-ka wśród wszystkich songów ever. Nie nagrali czegoś takiego od czasów OWILM. Bez Alana to zdecydowanie najmocniejszy album, jaki stworzyli.


Pn mar 17, 2014 10:38 am Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 9:37 am
Posty: 527
Lokalizacja: Świdnik -Lublin
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Nancy :) A ja proponuję zostawić dziadka Andrzeja tam gdzie jest :wink: Min dla takich spektakli:
http://www.youtube.com/watch?v=oRvXh5gG ... hjXi76y1Rg
Czy sesyjny tłumok by to zrobił??? :nie: Pewnie tak ale Andrzej to historia tej formacji :brawo: i łape precz od niego :nie: :nie: :nie:


Pn mar 17, 2014 14:27 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 12:34 pm
Posty: 1382
Lokalizacja: kutno
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
I to jest takie fajne, że robi z siebie pajaca? :o


Pn mar 17, 2014 16:02 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 9:37 am
Posty: 527
Lokalizacja: Świdnik -Lublin
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Nie nie jest fajne...... Boszszeeee


Pn mar 17, 2014 19:02 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4339
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Kolejny tylko przykład pogrążający grubego. Jako zwolennik powinienes unikać pokazywania takich filmików. Radze coś z Londynu 25.10.85 tam jeszcze coś grał choć i tak co trudniejszy bass leciał z tasmy.


Pn mar 17, 2014 20:32 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 9:37 am
Posty: 527
Lokalizacja: Świdnik -Lublin
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Więcor ale tu nikt nie rozpatruje wkładu Andrzeja w najnowsze " w sumie wątpliwe" dokonania DM :nie: Pokazałem moderatorowi, że rzemieślnicy pokroju perkusisty i klawiszowca sesyjnego nie mają prawa meldować się jako prawni f-sze DM :nie: Wiem , że nie lubisz Andrzeja. Ale to nie jest koncert życzeń. :o Facet założył tą formację, uczestniczy od 25 lat w jej jestestwie i zamiana go na kmiota pokroju Eignera czy Gordeno to dla mnie bluźnierstwo. I za to miałem bana :evil:
Pokazałem moderatorowi przykłady genialnych muzyków sesyjnych. A nie tłumoków jadących na sile nazwy DM :8):
I co? i Gówno. Zostałem zbanowany :?
Pozdrawiam. Myślących. :nlmda:


Pn mar 17, 2014 21:11 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4339
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Ale co mnie to obchodzi , ze on załozyl kapele. Ma mieć w nią artystyczny wkład. A nie ma zanego od początku. W d-u-pie mam takiego tak zwanego członka. Eigner nie nalezy byc moze to wirtuozów perkusji ale jak widać na dM starcza a juz na pewno jedną pałką robi wiecej niz Obszerny przez 35 lat. Także reasumując bardziej mu sie nalezy wieksza pensja niz temu gamoniowi.


Pn mar 17, 2014 21:41 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 14:15 pm
Posty: 4569
Lokalizacja: Powiś(L)e
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
To, ze sobie macha palka nie oznacza, ze ma byc czlonkiem zespolu. Uważaj jak piszesz, bo Ci bledny rycerz bana przylozy :wink: Od poczatku bylo jasne, ze Rudy grac nie umie, ale mi odkrycie ameryki. Jaki ma wklad, to wie Gore lub Gah, to że nie widać na zewnątrz, nie znaczy, że nie ma. Veto wobec tych dwoch grajkow w zespole z mojej strony. Pod jakimkolwiek wzgledem nie bede po nich plakal, jakby odszedl Fletch byloby mi jednak smutno. Jakby nie bylo 30 lat jestem z tym zespolem i od 30-stu lat widze jego facjate. I za samo to sie od niego odwalta, to ze jest pajacem to odrebna historia, ale jest - od poczatku. Tez bym chcial tak jak on. Hajs plynie, nic nie robisz, i jeszcze historia sie dzieje na Twoich oczach :D


Pn mar 17, 2014 21:49 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4339
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
A mnie wcale by smutno nie było. Powtarzam: nie obchodzi mnie to komu do miecza siega zeby zostac w tej kapeli. Dla mnie, fana, obserwatora jest beztalenciem muzycznym a od czlonka zespolu muzycznego (tak jakos sie przyzyczailem) wymagam , zeby potrafił grać na jakims instrumencie skoro jest w zespole muzycznym. Czy Radović składajać CV napisał , ze biegle za excela, szwedzki, serbski i potrafi dziergać swetry na drutach ale za to nie potrafi grać w piłkę? Oki, bierzemy go. Nadaje sie. Litosci....

Oczywiscie tez nie chce tych panów w dM i pewnie juz nie bedą. Ale nie podlega watpilwosci naocznej , ze robia wiecej niz obszerny.

I nie interesuje mnie to co on po za robi. Czy jest dobrym duchem czy zlym duchem, czy masuje ich po koncertach czy ciućka szisze. Oceniam to co widze i wymagam od zawodowca zeby cos potrafił heh. Ja bym z roboty wylecial po 5 minutach jakbym tak ją wykonywał.


Pn mar 17, 2014 22:04 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 14:15 pm
Posty: 4569
Lokalizacja: Powiś(L)e
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Pewnie bys wylecial, tym bardziej jest mistrzem, skoro nic nie robi, a kran otwarty ;)


Wt mar 18, 2014 1:14 am Zobacz profil
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Widać jest tam jakiś układ i tyle :) Działalności rudego w zespole nie ogarniam, tym bardziej że grając przez tyle lat, mógł się spokojnie (przy odrobinie chęci, nawet zakładając że w momencie założenia grupy zaczynał od zera) nauczyć grać na poziomie przynajmniej przyzwoitym i to bez najmniejszego problemu. Znam ludzi którzy nawet po czterdziestce uczyli się grać na instrumentach i po kilku latach ich poziom był co najmniej dobry. Tu nie chodzi o to że nie może; on po prostu nie chce :)


Wt mar 18, 2014 11:37 am
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 08, 2013 14:29 pm
Posty: 151
Lokalizacja: Kraków
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
A raczej "nie chce mu sie". Bo po co? Stoi sobie bezpiecznie za swoim parapetem, zza którego nikt go nie wyrzuci, to jaką miałby mieć motywacje do nauki czegoś więcej. Mi Andrzej nie przeszkadza i właściwie w ogóle nie zwracam na niego uwagi. Po Łodzi uświadomiłam sobie, że ani razu nie rzuciłam okiem w jego stronę sceny.


Wt mar 18, 2014 11:53 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 26, 2003 14:23 pm
Posty: 3685
Lokalizacja: gdynia
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Jeżeli chodzi o Fletcha to mnie bardziej interesuje jak on się w tym zespole znalazł,skoro nie umie na niczym grać.Co spowodowało że ludzie o wybitnym talencie muzycznym Gore i Clarke zaproponowali współprace komuś komu słoń na ucho nadepnął.Może on jednak kiedyś umiał grać?

mnie u Andrzeja najbardziej irytuje jego zachowanie sceniczne,na ostatniej trasie zachowywał się jak nawalony pastor,te jego pozy powodują że tak w sumie mistyczne przeżycie jak koncert DM zaczyna przypominać kiepski kabaret.Mógłby trochę lekcji aktorskich pobrać,jeżeli na naukę gry już za późno.

jest on jednak członkiem-założycielem,nie ma opcji aby wyleciał.


Wt mar 18, 2014 12:36 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 21:34 pm
Posty: 155
Lokalizacja: Szklarska Poręba/Jelenia Góra
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Słucham codziennie delty od wydania. Mnie powala i nie przestaje.
A propos rozmowy o Endriu. Uwielbiam jak się pchły na łańcuchu rzucają, że pies chodzi sam gdzie chce. My pchły, niezależnie od tego co nam się wydaje, że możemy zrobić, nie pokierujemy losami psa, bo pies swoj instynkt i życie ma. Czyli skoro DM tak zdecydowali, tak im dobrze, tak się dzielą, to co nam do tego? Skoro nie wiadomo do końca jaka jest rola Andrzeja, to po co go skreślać? Zawsze było mówione, że ogarnia sprawy zespołu - czy na prawdę myślicie że artystyczna dusza Gore`a się do tego nadaje, albo skupiony na sobie Dave? Skoro ta maszyna tak działa, to jak wyjmiecie mały trybik, choćby się wydawał niepotrzebny, to czy się układ nie zatrze? A w portfele im zaglądacie? Co za różnica czy zarabia na was/nas milion czy półtora miliona dolarów? Mnie to ni ziębi, ni grzeje. Jeśli od 30 lat ten układ to sprawdzona metoda, to pchły spokój! Choćby gościu pełnił funkcję bufora, czy komunikatora między Gore a Gah i nie ma lepszego, to co za problem? A może to do niego dzwonią ze sprawami,z którymi pozostali by sobie pazurków nie zabrudzili, albo nie mają głowy, lub potrzebują skupienia do innych rzeczy? Restauracja bez kelnera nie zahula, zespół też potrzebuje członków funkcyjnych, bo jest to ogromne przedsięwzięcie. Ja się cieszę, że machina się jeszcze toczy, że wskakują takie perełki jak Heaven, że jest trasa,nigdy nie wiadomo kiedy chłopaki się znudzą. Nie oceniajcie po pozorach, bo się możecie pomylić. Nie znacie zespołu od środka, czasem subtelności decydują o jakimś układzie sił i podziale środków. To, że gdzieś nie napisano, że Fletch był ważny, nie oznacza, że kiedyś nie przyszedł do Gore`a, jak odszedł Vince, nie poklepał go po plecach i nie powiedział - stary wierzę w ciebie, dasz radę i to ostatecznie dało Martinowi siłę do tego, aby DM było tym, czym jest teraz - naszym ukochanym zespołem. Nie możecie tego wiedzieć, mi się wydaje, że taka jest rola Fletcha - niedostrzegalna dla nas, ale ogromna. A, że nie umie grać? Wiele osób mówi - ja się na tym nie znam, że Martin jest bardzo średnim gitarzystą, a cały koncert prawie gra na gitarze. Może my jesteśmy beznadziejni, że słuchamy takiego chłamu - jeden nie umie grać na klawiszach, drugi na gitarze, Gah nie śpiewa jak Mariah Carey, bo ma małą skalę głosu, może my się nie znamy na muzyce, oni nam wciskają jakiś kit, a my to kupujemy?? Ale jazda, chyba sobie włączę radio.


Wt mar 18, 2014 12:57 pm Zobacz profil YIM
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Mi tam rudy snu z powiek nie spędza. Był tu kiedyś taki jeden co chyba nic innego nie robił tylko modląc się do Alana , rzucał rzutkami w zdjęcia rudego na ścianie (z frustracji i zazdrości, zapewne :) ), ale nie o to chodzi. Raczej nie powinno dziwić Cię to że ludzie zastanawiają dlaczego członkiem zespołu ( i to w zasadzie jednym z głównych) bądź co bądź jednak muzycznego, jest człowiek nie mający pojęcia o grze na instrumentach. W historii nie ma zbyt wielu tego typu postaci, może za wyjątkiem Sex Pistols i basisty Sida Viciousa który nie potrafił grac na tym na instrumencie, jak i na żadnym innym (ale to była taka muzyka że nikt nie musiał umieć grać). Przykładu Milli Vanilli to już z litości przywoływać nie będę ;) Ludzie dziwią się dlaczego zespół opuszcza w miarę sprawny muzyk a zostaje leń i nieuk; i mają do tego prawo. Nie chodzi o to by być wybitnym pianistą czy gitarzystą, bo takich w ogólnym rozrachunku nie ma zbyt wielu. Chodzi o to, by być przynajmniej poprawnym, wnosić cokolwiek (w przypadku braku kreatywności muzycznej, chociaż jakąś tam jakość gry). A Andy nawet tego warunku nie spełnia.


Wt mar 18, 2014 13:31 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 21:34 pm
Posty: 155
Lokalizacja: Szklarska Poręba/Jelenia Góra
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Mnie to nie dziwi, że się ludzie zastanawiają, bo ja się sama zastanawiam i chciałabym bardzo wiedzieć z fanowskiej ciekawości jak to tam jest dokładnie między nimi poukładane.Zwracam uwagę tylko na to, jak ktoś się wypowiada takim tonem, jakby co najmniej dzielił zyski po trasie i usprawiedliwiał się na forum, że Fletchowi nie przyznał premii. Fletch jest dziwny, to prawda, jakiś taki nieokrzesany, ale to wygląda tak dla nas, jak oglądamy go na scenie. Pewnie nie umie grać, ale odtwórczo swoją rolę muzyka pełni -lepiej lub gorzej, ale robi swoje. Zdaje się, że w Narodzinach Ikony opisano go za młodu jako kogoś zupełnie innego - nie pasującego do wizerunku, jaki widzimy teraz - bardziej przebojowego,kontaktowego, grającego pierwsze skrzypce, ja mam takie odczucie, że gościu jest stłamszony, chyba przez Gahana. To,że się dał stłamsić, to inna sprawa, ale w takich sytuacjach, gdzie jest konflikt ego, ktoś musi się wycofać i grać rolę poddanego, bo inaczej nic by z zespołu nie wyszło. Dlatego chwała mu za to. Od strony muzycznej ciężko mi oceniać, bo mam za małą wiedzę, patrzę też na nich jak na 1 organizm i cieszę się wytworami tego organizmu jako całości. Każdy z nich nie może być osobowością i być wyrazisty, Fletch to takie tło, które spaja pozostałe dwie gwiazdy. W końcu to nie boysband, że każdy musi być piękny i utalentowany. W końcu dobierali się w innych czasach i w innych realiach i na innych zasadach. Niemniej jednak jest Wybrany i niejeden tutaj by wszystko oddał aby się zamienić z Fletchem :D DM powstali z nudy i nijakości, nawet jak dziś patrzymy na rudego jak na nieudacznika, to jednak nie zapominajmy, że osiągnął ogromny sukces i tak samo się poświęcał.
Zdaje się, Alan odszedł, bo robił więcej niż inni - trójca razem wzięta, ale może też przesadzał z tym perfekcjonizmem? Oczekiwał nagrody, uznania, którego nie otrzymał od reszty. Jak widać Alan sam też nie błyszczy za bardzo, każdy ma swoją rolę i najlepiej to działa, jak te 4 siły są razem i tworzą coś. Może wkład nie jest równy, ale jak zaczniemy to traktować tylko jako biznes bez aspektu ich wieloletniej przyjaźni, wzajemnych stosunków i zasług i grzeszków na przestrzeni lat ( każdego z nich ),to takie puste przedsięwzięcie nie miałoby racji bytu tyle czasu. To coś więcej musi trzymać tych ludzi w kupie.


Wt mar 18, 2014 14:50 pm Zobacz profil YIM

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 9:37 am
Posty: 527
Lokalizacja: Świdnik -Lublin
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Marcin Gore nie jest średniej klasy gotarzystą :? Jest totalną miernotą pod względem grania na tym instrumencie. :roll: Gore jest fenomenalnym wręcz transecendentalnym , genialnym kompozytorem :brawo: :brawo: :brawo: , Gah nie jest zadną diwą scen operowych a jego ograniczenia wynikają z prostej skali głosowej. Ale jest wdłg mojej opinii najlepszym showmanem i frontmanem na dzień dzisiejszy na świecie. :brawo: Andrzej ma swoja rolę i niech tak zostanie :beer: Bo skoro Gore i Gah to zaakceptowali to coś w tym musi być i nie nam i moderatorom to oceniać :nie: Przechodząc do sedna. Czy nikt nie zauwazył, że po fascynacji głównie Gaha: Eignerem i Gordeno oraz pod skrzydłami Kesslera DM wyrabia pańszczyznę???? :o Trzon DM zaczą robić to do czego nie był pierwotnie stworzony? A każdy koncert na "nowej" trasie przypomina ten z 2001??? I czemu się dziwicie i oburzacie na krytykę Stalmacha, Metza??? :shock: Po przyjściu tych " wątpliwych" artystów" Eignera i Gordeno DM stał się karykaturą samych siebie. :evil: Proszę spojrzeć na Gaha co wyprawia na scenie Jagger, Hutchence a ostatnio Burne :o Gdzie ten Dave ???? Nancy, Więcor pomimo całej sympatii do Was proponuję zimny kompres na głowy bo za 3 lata samo DM może nie wystarczyć :nie: Pozdrawiam.


So mar 22, 2014 7:37 am Zobacz profil
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
onkyo05 napisał(a):
Gah (..) ale jest wdłg mojej opinii najlepszym showmanem i frontmanem na dzień dzisiejszy na świecie. :brawo:


:shock: Mógłbym prosić o jakieś uzasadnienie tej tezy? Jakkolwiek uwielbiam DM to daleki jestem od takiej opinii. Najlepszy showman? Że pokręci się kilka razy ze statywem na scenie w wyuczony sposób przy tych samych utworach? Złapie za krocze w odpowiednim, wyreżyserowanym momencie? Powie na dzień dobry - "good evening uć" lub coś w ten deseń? Jakie to bycie showmanem kiedy wszystko co robi przypomina odgrywaną po wielokroć sztukę teatralną. Patrząc się w ogóle na zaangażowanie to aż dziw bierze, że chce mu się jeszcze inicjować machanie rękoma na NLMDA. Praktycznie zerowa interakcja z publicznością (nie chce mi się porównywać zachowań Gahana na scenie np. z zachowaniem Bono i jego podejściem do publiczności). Czy jest najlepszym frontmanem? Pomijając to, że kiedyś na forum toczyła się dysputa odnośnie tego kto jest faktycznie frontmanem DM to i tak śmiem twierdzić, że znajdą się dziesiątki, setki lepszych od niego w tej kwestii...


So mar 22, 2014 12:03 pm

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 9:37 am
Posty: 527
Lokalizacja: Świdnik -Lublin
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
grohoo uważaj bo zaraz Cię zbanują za nieprawomyślność :? co do Gaha na scenie bardziej skłaniam się ku kontaktowi z publiką. Dla mnie fascynującemu :brawo:


So mar 22, 2014 12:12 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4339
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: Delta Machine - wrażenia
Bo umówmy się, wiadomo kto był najlepszym showmanem i nikt juz sie nie zbliżył do tego poziomu hehe.


So mar 22, 2014 13:42 pm Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1970 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 94, 95, 96, 97, 98, 99  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team