Nieprawda Różni się jednym szczegółem - In Chains (Tigerskin´s no sleep remix edit), który jak sama nazwa wskazuje jest krótszy i wokal "wchodzi" nieco wcześniej niż w wersji 3 CD.

Czy ktos zwrocil uwage co jest na tylnej stronie okladki?

Depeche Mode is
Dave Gahan, Martin Gore + Andy Fletcher

Juz prawie po za nawiasem...

to jest podkreślenie nierozerwalnej więzi Martina i Andiego

The Sinner In Me (Sixtoes Remix) mój ulubiony numer 2 zaraz po Leave In Silence BLO piękny remix

Przecież pisałam, że wybrakowana

A tymczasem, dobrzy ludzie z forum DMTV Archives się zlitowali i zeskanowali ten wywiad z Fletchem, o którym wspomniałam kilka stron temu.
http://oi52.tinypic.com/2d94mso.jpg
http://oi56.tinypic.com/63u6jb.jpg

Na szybko tłumaczenie co ciekawszych kawałków:

Czy to prawda, że zaakceptowaliście wszystkie remiksy, które pojawiły się na wydaniu 3 płytowym?
Tak, podobają nam się wszystkie. Oczywiście wybieraliśmy je jako zespół, więc naturalnie jedne podobają mi się bardziej, a inne mniej.


O Alanie:
Ostatnio współpracowaliście z nim kilka razy. Dołączył do was na scenie w Royal Albert Hall. Czy zamierzacie jeszcze z nim współpracować i czy jego powrót do DM, jako pełnoprawnego członka zespołu jest brany pod uwagę?
Nie, nie wróci do zespłu. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi jako trio i ten wariant dobrze funkcjonuje. Nie jest powiedziane, że w przyszłości nie będziemy pracować z Alanem w taki czy inny sposób, ale jeśli chodzi o jego powrót jako stałego członka grupy, to muszę cię zasmucić i powiedzieć: nie.


Czy można się spodziewać nowego albumu DM w tym roku?
[rozmazane jedno słowo, wygląda jak “oui”] Wkrótce wrócimy do studia. Nie mogę się doczekać! [a dokładniej “Jestem zniecierpliwiony!”]

Macie już jakieś nowe kawałki?
Jeszcze nie, ale podejrzewam, że Martin skomponował kilka po kryjomu, nic nam nie mówiąc oficjalnie. Jest w trakcie miksowania albumu z Vincem i kiedy to się zakończy, poświęci się DM.

Szczególnie szczęśliwy jest nygus, który zbija bąki i bierze kasę. Jaki ura bura szef podwóra.

@michaŁ:

Jestem na poczatku trzeciej plyty.
Male opoznienie z przyczyn technicznych. Wymiana filtrow w sluchawkach, problem z konwersja na flac.

I ogolnie jest znacznie lepiej niz w pierwszej edycji remixow. Choc jak dotad najbardziej podobaly mi sie produkcje starsze za wyjatkiem oczywiscie Ghost (Le weekend...)

Niedlugo Alan.. czas sie przygotowac

Vince super remix zrobil!!!!! Nie wiedzialem, ze to ten.. i wzialem plyte by sobie zobaczyc kto taki fajny utwor wystrugal. A tu Vince

The Sinner In Me-(Sixtoes Remix) taki sobie najlepszy jest ich Come Back

poza konkursem fajny mix Sister Of Night (Kaiser Night Duet Remix 2011)

Ten remix Sister of Night bardzo spoko. Słychać tu ten charakterystyczny najbardziej znany sampel Depeche Mode z Personala.

Kilka zdań ode mnie w temacie remiksów:
http://piotrkasinski.blogspot.com/2011/ ... sze-5.html

Ciezko to ocenic gdy zaczelo sie trzezwym a skonczylo mniej trzezwym

Pomijajac okolicznosci remix Vince'a zdaje sie byc tu najlepiej skonstruowanym. Zdecydowane nr1.

2. Le weekend Ghost
3. Alanowe "In Chains" z tendencja do spadku, bo akurat ja tu slysze za duzo Recoil a nie starego DM. Zabijajcie

Dwoma szczegółami: Poza In Chains jest również wersja UK LCD Edit Dream On Bushwacka Tough Guy. Ja wiem - to szczegół, ale dla drobiazgowców wart odnotowania

ale za co?dokładnie tak jest,starego DM tu nie ma za grosz.


ogólnie po albumie nie spodzieałem się cudów ,ale aż takiem masakry też nie.Większości nowych remiksów nie byłem w stanie wysłuchac nawet do końca-taka szmira,mnóstwo niespójnych nieharmonijnych dźwieków nie mających z sobą ale i z reguły z oryginałem wiele wspólnego.Tora Tora Tora to znalazła się chyba tu w wyniku konkursu-kto zrobi największy syf to wchodzi na album.

nawet ci od których spodziewałem się czegoś dobrego zawiedli-Vinc zrobił mix w którym zawarł za mało BTW w BTW,a Royskop nie tylko z mojego ukochanego Pupets zrobił piosenkę do gejowskiego klubu,ale co gorsza wyprał ją z genialnego motywu przewodniego.O Alanie już pisałem-są momenty,ale jako całość tragedia.

wychodzi na to,że poza starymi remiksami które posiadam na singlach z nowych do posłuchania wiecej niż raz nie nadaje się dla mnie nic wiecej niż Leave in Silence(ale tez bez szału) niezły stragejtowy Personal i oczywiście fantastyczny,ale tez już wcześniej znany Ghost La Weekend.Trochę mało jak na 3płytowe wydawnictwo.

W takim razie Walking in my shoes, czy In your room jest też recoilowe....
http://www.youtube.com/watch?v=Do1Q60die-U
Tutaj jest fajny przykład jak brzmiało stare DM kiedy nacisk na kompozycje kładł Alan Wilder.

nic z tych rzeczy! dopóki będziemy wstrząśnięci video z The Stargate Mix, nic Ci nie grozi - DM edukuje.


odnośnie wydawnictwa - na początku pojawiły się smutek i żal, może nawet złość, ale że nie nalezę do tych, którzy oczekują, aby od pierwszego podejścia było lekko, łatwo i przyjemnie, zapoznaję się z muzyką i przyznam się, że jest coraz lepiej.

Tak właściwie to za dużo z Recoil to tam nie ma. Z DM ("starego" czy "nowego") też nie. Po komentarzach ludzi, którzy słyszeli to wcześniej spodziewałam się praktycznie nowego kawałka Recoil (i nie miałabym nic przeciwko), ale okazało się inaczej. Ani to DM ani Recoil. Nie wiem czemu dla niektórych to, że początek jest rozwleczony, jest dużo różnych sampli i dużo się tam dzieje itp. to od razu Recoil (to akurat nie tylko do wypowiedzi Szamana, ale kilku wcześniejszych). Jak długie, nudne i do NIE PRZEKLINAJ! to nie znaczy od razu, że Recoil

Jak dla mnie to ten remiks tylko potwierdza to, że Alan nie powinien wracać do DM. Dwie zupełnie inne bajki i w połączeniu wychodzi właśnie takie coś pomiędzy DM a Recoil. I piszę to jako fanka obydwu.

Nie powinien wracać to fakt bo robiłby coś na wzór Recoil'a - szczególnie czuć to na koncertowych wersjach SOFAD. Dlatego DM go nie chce.
DM potrzebuje starej ekipy, osób które kochają robić muzykę, spędzać przy samplowaniu, programowaniu brzmień całe dni i jednocześnie nie narzucać swojego stylu.

Vince niech wspolpracuje...
Jakos w SOFAD nie slyszalem Recoil mimo, ze Alan przeciez juz wtedy tworzyl na swoim podworku. W tym mixie brzmienie jest typowe dla Recoil i nie wychodzi to dobrze, jak dla mnie.
Z jeszcze wieksza niecierpliwoscia oczekuje na plyte Martina z Vincem po tym co uslyszalem.

Sprobuje posluchac sobie jeszcze raz tych mixow normalnie, nie na sluchawkach.

Dla mnie In Chains Alana to najjaśniejsza perełka na Remixes 2.
Uwielbiam Recoil więc odpowiada mi Recoilowy posmak, przy czym uważam że klimatu Recoil jest tym więcej im dalsza część remixu. Zwłaszcza końcówka jest k-a-p-i-t-a-l-n-a !

Ogólnie do albumu nastawiony byłem dość sceptycznie, tymczasem sprawił mi on zaskakująco dużo frajdy. Przypasił mi bardzo When The Body Speaks, Leave In Silence i - o dziwo - NLMDA Prydza. Natomiast rozczarowujący jest remix Vince'a - strasznie kiepski, za to pasuje jak ulał do plastikowego Stargate'a W pojedynku byłych członków DM Alan znokautowal Vince'a.

Całej składanki świetnie słucha się w samochodzie, pod warunkiem jednak przyzwoitego nagłośnienia

jak da mnie przesadzasz , za duzo wyciagniete wnioski. tak jak mówiłem wcześniej , dziwi mnie troche ta wersja Wildera albo nie miał czasu na ten remiks albo dostał wytyczne od DM ze ma to być remix z samplami utworów DM (tych po jego odejściu z zespołu). Ale raczej wierze w te pierwsze w końcu byl w trasie

ten remiks Alana to takie nie 100 % Recoil tylko przypominające "zremiksowane Recoil " a konkretnie zremiksowane DM, nie można sie tu doszukać wizji Alana jakby ten utwór brzmiał gdyby on byl w zespole