Chyba lepsza od poprzedniej płyty ,ale ogólnie szału nie ma.
Chłopaki bawią się muzyką, próbują dorabiać , przerabiać i z takich kombinacji zmian-przemian wychodzi się czasami na jeszcze gorszym rezultacie.
Płyta zdecydowanie broni się utworem WRONG , IN CHAINS, PEACE.
Reszta utworów- mieszane, czasami puste , obojętne odczucia.

Nie podoba mi się
Fragile Tension
Hole To Feed
Reszta jest spoko

- banalna okładka i ogólnie szata graficzna

- spacewalker [i pomyśleć, że kiedyś miałem pretensje za 'easy tiger'.. ]

- brak w podstawowym wydaniu płyty 'ghost', 'light' i 'oh well'

- Spacewalker [w jego miejsce mogłoby śmiało wejść Esque]
- Fragile Tension, Perfect, Peace
- brak Ghost oraz Oh Well
- jak ktoś wcześniej powiedział: "za dużo utworów, za mało jakości"
- za mało utworów wyłącznie z Martinem na wokalu (dołożyliby jeszcze jeden-korona by nikomu z głowy nie spadła)
- okładka bez pomysłu

Tylko tyle,że brakuje w wersji podstawowej Light,The Sun...,Ghost i Esque.No i Come Back -przekombinowany muzycznie,i trochę głupawy tekst.

Spacewalker - przypomina Pod Papugami Cześka Niemena
reszta jest znakomita nie mam uwag

Little Soul - no poprostu nie mogę go strawić, jakiś taki płaski ten kawałek.. Light zamiast niego idealnie by sie wpasował

litte soul - u mnie na odtwarzaczu jest jako still skip...
generalnie po oswojeniu się z płytą stwierdziłem, że jednak exciter ma w sobie to "coś"...
poza Wrong i b-sidami SOTU jest koszmarną płytą...

przede wszystkim PEACE. dno i totalna porazka. poza tym to zamienilbym 2 piosenki (in symphaty i perfect ) na ghost i light i byloby 10/10

Po pierwsze: Spacewalker który sprawia wrażenie wypełniacza, jest kompletnie pozbawiony energii.
Po drugie: Little Soul, który sprawia wrażenie zaśpiewanego i zagranego w kawiarni ze śpiewającymi kelnerami.
Po trzecie: całość jest dość jednostajna, przez co osoby nie będące zagorzałymi fanami mają często ogromne problemy ze strawieniem tej płyty.

TRZY MINUSY
dla Sounds Of The Bambino:

- brzmieniowo album spaprany na całej linii (poza wyjątkami jak Wrong lub Jezebel), nie mam zielonego pojęcia za co wziął kase Ben Hillier (chyba za efekciarstwo w stylu darcia papieru przed mikrofonem, niż sumienną i profesjonalną robote). Nie słyszałem tak wstrętnie nagranych płyt jak PTA i SOTU! Przekombinowane aranżacje, zero kontroli nad brzmieniami - brak głębi, poprawnego balansu pomiędzy dźwiękami wydobytymi przez całą załoge - te utwory naprawde mogłyby brzmieć dużo lepiej, soczyściej, a szkoda że jest płasko, jednostajnie i monotonnie (według mnie niektóre dema mają dużo więcej duszy i są dużo lepsze niż ostatecznie "dopracowane" wersje). Modle się, aby ten gość nigdy już wiecej nie wyprodukował żadnej płyty Depeche Mode (zresztą innego zespołu czy wykonawcy też, przynajmniej tych, których lubie słuchać)

- układ tracków z całej sesji nagraniowej. Come Back brzmi i pasuje do Peace jak kwiatek do budyniu - nawet dłuższa 10 sekundowa przerwa między utworami nie pomaga (tu aż się prosi o jakieś przejście w stylu Violatora między 6 i 7). Spróbowałem użyć programatora i ustawiłem ten fragment płyty na: ... 7 (-10sec), 9, 8, 10, ... - zabrzmiał trochę lepiej ...

- pojawienie się na płycie kawałków typu Miles Away (zdecydowanie David powinien nagrywać takie dzieła wyłącznie na solowych albumach). No coż, jak widać życie i nagrywanie płyt jest sztuką kompromisu, na który Martin musi przystawać

TRZY PLUSY
SOTU - co się nam podoba w tej płycie

Nie podoba mi się "Little Soul".
Bez tej piosnki SOTU jest jak wino

Za wolna i trochę nudnawa. Takie Exciter z nieco większymi jednak jajami. I przede wszystkim beznadziejne brzmienie.
A jako trzecie utwory, które nie znalazły się na płycie jak Ghost, Light, Oh Well mogłyby spokojnie zastąpić niektóre z albumu.

Comeback - to jeden z nielicznych utworow DM, ktore mnie po prostu draznia. Po odsluchaniu bonusow wyrzucilbym tez Miles away... Dave skup sie na spiewaniu- to robisz swietnie!!

Ogólnie to mi się podoba płytka. A minusy to: Perfect, Little Soul, Spacewalker.

Każdy wypisuje tyle minusów ale normalne jest to, że nie będzie drugiej takiej samej piosenki jak np. Enjoy the..., albo Personal Jesus. Nic dwa razy się nie zdarza i każda piosenka jest inna.

No co Ty?

Zbyt długa przerwa pomiędzy Corrupt a Wrong Outro. Minuta wystarczyłaby w zupełności.

Jak na razie:
- Jezebel
- Little Soul
- Spacealker
- Za duzo czystej, nie niosącej żadnego ładunku emocjonalnego elektroniki
- okładka
- 'klimat' albumu

Za dużo solowych dokonań. Za dużo przede wszystkim Gahana i jego kolesi..... Następna płyta zdecydowanie z innych producentem, bez kolesi Gahana i solowych wycieczek, Bóg wie gdzie.......

P.S do producenta nic nie mam spaprał PTA ale na SOTU było ok. No ale starczy już, zdecydowanie.....

Proszę na przyszłość więcej "Rudego" w dziale rytmiki. Basy i perkusja Andiego jest mistrzoska. czapy z głów!!!!

Skąd ta pewność, że to Andy'ego...