Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 504 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 26  Następna strona
SOTU - pierwsze wrażenia 

Moim zdaniem
jest fantastycznie 29%  29%  [ 161 ]
jest dobrze 36%  36%  [ 203 ]
jest średnio 18%  18%  [ 102 ]
jest kiepsko 11%  11%  [ 60 ]
Hillier out! / DM się skończyło / Alan wróć! / To najgorszy dzień mojego życia* 6%  6%  [ 33 ]
Liczba głosów : 559

SOTU - pierwsze wrażenia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 12, 2006 14:01 pm
Posty: 228
 
Post 
ja chyba posiadam inną wersje ;) ... elektornika to jest ale bez ładu i składu , wokal dave głównie zrąbany ... 3-4 utwory ok ale jako płyta to pod koniec to szukam tylko gdzie jest "stop"


So mar 28, 2009 11:38 am Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 02, 2005 20:35 pm
Posty: 94
Lokalizacja: Warszawa
 
Post 
Średnio spodziewałem się czegoś lepszego... ale po paru przesłuchaniach uważam ze jest dobrze : )


So mar 28, 2009 11:51 am Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 17:43 pm
Posty: 227
Lokalizacja: Czę101chowa/Katowice
 
Post 
ja się z płytą dopiero przegryzam i dochodzę do siebie z każdym dźwiękiem. PTA za najlepszy krążek nigdy nie uważałam, aczkolwiek lubię ją, SOTU jest młodszą siostrą, na pewno mniej krzykliwą od PTAka i tak właściwie dobrze daje się polubić po którymś razie :) Ja jestem dobrej mysli,bo jest coraz lepiej, a utwory typu Wrong,Little Soul czy In Chains wbijają w fotel :)
chyba raczej to nie jest komercyjny album... nie wiem ilu fanów zyskają poprzez SOTU, może mniej niż w poprzednich latach... ale nie to jest chyba najważniejsze ;)


So mar 28, 2009 12:15 pm Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 02, 2009 14:50 pm
Posty: 134
Lokalizacja: Warszawa
 
Post 
Genialna plyta. Nie rozumiem porownywania do wczesniejszych dokonan.
Sotu to sotu, a nie pta , exciter ,violator ,ultra...Nie sa to tez solowe dokonania Gahana, wiec tym bardziej nie rozumiem opinii typu "drugie hourglass"itp.
Opinie, ze hiller psuje plyte tez sa smieszne - nie przykladal nikomu z dm pistoletu do glowy, zespol sam go wybral i zaakceptowal jego pomysly czy sugestie.Muzyka musi ewoluowac, to samo dzieje sie czesciowo z gustami jej tworcow.Rozsadny zespol niezaleznie od gtunku tworzonej muzyki zawsze wybiera producentow czy technikow majacych obok talentu rowniez wyczucie rynku (nie chodzi mi jedynie o marketing i finanse), tak aby zachowujac swoj charakter w jak najwiekszym stopniu otworzyc sie rowniez na nowego wspolczesnego odbiorce-nie stac w miejscu i jak pisalem wczesniej- co bardziej istotne- gusta samych muzykow , estetyka tez nieco sie zmieniaja przez lata(nikt nie siedzi w jaskinii zakochany w sobie i powielajacy stare pomysly-byloby nudno na swiecie).Przykladem moze bys duchowa wedrowka, przemiana Gahana i jej wplyw.Klimat dm jak najbardziej wyczuwalny, poniewaz jego tajemnica nie tkwi jedynie w aranzacji utworow.Dm doskonale sobie z tym radzi, nie tracac przy tym swojego niepowtarzalnego charakteru.Wokalnie Gahan jak zwykle w swietnej formie, a przestery czy interpretacja (np. "wycie") to osobna kwestia.
Kazdy ma prawo oczywiscie do swoich opinii, rowniez krytycznych.Jesli komus nie podoba sie plyta to nie znaczy, ze nie lubi depeche mode.
Chociaz nieco radykalne podejscie niektorych pozwala w to watpic:)
Jesli juz skusic sie na porownanie to mozna uczynic to w kontekscie sotu-pta na uzytek skomentowania opinii niektorych z Was.
Chodzi o to, ze sotu jest blizej "klimatu dm" niz pta.Dla mnie o niebo lepiej to wyglada.Dlatego nie moge zrozumiec osob piszacych, ze sotu to koniec dm, zenujaca porazka itd. itp. Przeciez te osoby powinny w takim razie zakonczyc przygode z dm na etapie pta i nie pisac setek postow na tym forum w podnieceniu towarzyszacym oczekiwaniu na sotu.
Dywagacjach czy bedzie to pod wieloma wzgledami "drugi" violator czy ultra, bron Boze pta.
O ile moge zgodzic sie z opiniami ze U2 to juz nie U2 (na bank madonna to nie madonna:)))) - nie mozna tego samego powiedziec o DM.
Podsumowujac - genialny album, dave (tworca jednego z najlepszych utworow w historii -"saw something" i dwoch swietnych albumow solowych) w swietnej formie wokalnej i kompozytorskiej, Matin jego teksty,wibratto , kompozycje, zabawki stare i nowe -ok, hiller i jego zabawki tez ok, Andy bez napadow hipochondrii w studiu i poza nim.Czego chciec wiecej?Tylko pogody na koncercie i jak najglosniejszego intra, zeby cala wawa slyszala co sie rozpoczyna wieczorem 23:)


So mar 28, 2009 12:37 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 29, 2009 17:20 pm
Posty: 141
Lokalizacja: Kraków, moje miasto nocą
 
Post 
zaglosowalem na opcje "jest dobrze", ale na razie byl to glos troche na kredyt.

to co uderza mnie bardzo na plus - uwazam, ze ta plyta nie jest plyta przebojowa. nie ma tu kawalku w stylu precious, suffer well, czy martyr, ktore uwazam za nieciekawe.

na plus wedlug mnie jest rowniez klimat, jaki chlopakom udalo sie na tej plycie stworzyc. jest troszke mroczno, jest intymnie, jest fajnie.

natomiast powiem szczerze, ze chyba balon wokol tej plyty byl napompowany zbyt mocno.moze oczekiwalem zbyt wiele, arcydziela, a dostalem dobra plyte.po uslyszeniu wron po raz pierwszy bylem zchwycony, teraz tez uwazam, ze jest to jeden z najlepszych kawalkow z albumu i chyba jeden z lepszych DM w ogole.

zwracam uwage na teksty, sa zaczepiste.

poza tym, jak na rzie, obok wrong, fregile tension i miles away - rewelacja dla mnie.


So mar 28, 2009 13:33 pm Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 27, 2003 13:09 pm
Posty: 1172
 
Post 
Od najlepszego do najgorszego:

01. In Chains (najbardziej udany utwór - spokojnie mógłby się znaleść na Ultrze)
02. Corrupt (moc, jak za dawnych lat)
03. Wrong
(wiadomo)
04. Fragile Tension (taki młodszy brat Free ale z lekko narkotycznym klimatem, z każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej)
05. Hole to Feed (świetny numer, nie mogę uwierzyć, że to dzieło Gahana)
06. Jezebel (klimatyczny i co najważniejsze nie przesłodzony kawałek Martina)
07. In Sympathy (dobry, udany pop)
08. Peace (gdyby nie ten mszalny refren to byłby wyżej)
09. Little Soul (nastrojowo ale bez przynudzania, ciekawy kawałek)
10. Perfect (również refren go ciągnie w dół)
11. Spacewalker (hmm...DM miało o wiele lepsze instrumentale, trochę banalny)
12. Come Back (ma dobre fragmenty ale ogólnie średnio)
13. Miles Away (muszę się osłuchać)


Podsumowując - dobra płyta na poziome ale bez fajerwerków (no może z kilkoma ;) ).


Ostatnio edytowano Wt mar 31, 2009 1:17 am przez tb808, łącznie edytowano 3 razy



So mar 28, 2009 22:57 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 22:47 pm
Posty: 41
 
Post 
1. In Chains - Ciekawy początek ale czegoś mi tu brakuje 3+/5
2. Hole To Feed - Bardziej podobało mi się to spokojne demo z mruczeniem Gahana. Wersja z albumu jest troszkę nijaka - i dźwięki jak z kosmosu 2/5
3. Wrong - Bardzo dobry kawałek ale to jednak nie jest to czego oczekiwałem, zbyt metaliczny i robiony na jedno kopyto 4/5
4. Fragile Tension - I tu jestem zaskoczony, wersja którą dali tu panowie mnie zauroczyła, wystarczyło dodać troszkę tła i troszkę wokalu Martina i jest coś ciekawego 5/5
5. Little Soul - Dziwne to jest, chyba coś w sobie ma, ale nie wiem dokładnie co 4/5
6. In Sympathy - Super, lekki i przebojowy kawałek, a do tego pełen fajnej pozytywnej energii, dawno już czegoś takiego nie było 5/5
7. Peace - Super, utworek z niesamowitym jajem i dystansem do samych siebie zrobili chłopcy, zwrotka która przełamuje kiczowatość refrenu, przez co ten staje się hymnem - znów bardzo pozytywna energia 5/5
8. Come Back - Brudna i tkliwa etiuda i to muśnięcie odrobiną prawdziwej perkusji, czuję moc tego kawałka, jest w nim ból i jakiś sentymentalizm 4/5
9. Spacewalker - Ktoś napisał że to do windy jest dobre - może i do windy, ale wreszcie mamy tu jakąś historyjkę - muzyka prowadzi nas przez dziwaczną krainę, aż chce się ją odkrywać 3/5
10. Perfect - Troszkę się przed nim opierałem, bo wydawał mi się dość monotonny - ale to tylko złudzenie - bardzo życiowy tekst, i poruszający refren 4/5
11. Miles Away - No jak Dawidek to napisał to chylę przed nim czoła. Choć słychać może tu troszkę wokale z Papierowego Potworka - ale psychodeliczne rytmy tego kawałka - poruszają 4/5
12. Jezebel - Martin dziękuję za to, to twój najlepszy kawałek od Judasa, brzmi jak czołówka z jakiegoś filmu, gdzie jest piękna kobieta, która jest mrzonką, nie do zdobycia przez głównego bohatera, ten utwór to tęsknota 5/5
13. Corrupt - Zimne i oślizgłe DM, w mrocznej odsłonie 4/5

No to na oko wyszło mi mocne 4 za ten zbiorek! Choć to są zapewne wstępne oceny i pewnie ulegną zmianie.
W każdym razie czuję się zaspokojonym tym albumem i kupię go na pewno w wersji Deluxe :D [/b]


N mar 29, 2009 0:36 am Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 29, 2005 16:31 pm
Posty: 151
 
Post 
Po PTA i Wrong bylem krytycznie nastawiony ale po wysluchaniu calego matetialu jestem spokojny - poszli chlopaki gruuubo.


N mar 29, 2009 1:33 am Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 24, 2009 21:00 pm
Posty: 308
Lokalizacja: UK
 
Post 
Wiec tak plyta w skali 1-10:9 minus i to duzy za poczatek In Chaince,potem utworek jest good,dalej bardzo dobry Peace,to moglbybyc singiel,a Miles Away troszke minimalnie przypomina Personal Jesus,po wysluchaniu calej plyty prawde mowiac zeby nie wokal Dava gahana i Martina Gora nie powiedzialbym ze to Depeche mode,moze i czesc osob nie zgodzi sie z moja opinia,ale kazdy ma prawo do wyrazenia swojego zdania.To jest po prostu genialne,jednak eksperyment z analogowymi syntezatorami sie udal i to bardzo,tylko jedna rzecz mi tu nie pasuje mianowicie w zestawieniu calej dyskografii depeche mode to ta plyta jest wrecz i dziwna i zmienny styl niz na przynajmniej ostatnich plytkach,nie porownujac do zadnej plyty w dyskografi,ale jakoa w calosci to sami przyznacie ze troszke dziwna plyta,moze wymaga oswojenia sie z plyta.Faktem jest to iz depeche Mode pokazuje ze nadal sa na szczycie.


N mar 29, 2009 2:51 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 19:35 pm
Posty: 1181
Lokalizacja: Toruń
 
Post 
To ja tez napisze swoją mini recenzje :D

In Chains - Na pewno jeden z lepszych utworów na albumie, świetny klimat. Bardzo dobry wokal, no i te wstawiki z gitarą ( 5/5)

Hole To Feed - Utwór podoba mi sie tylko w refrenie i w wstawce tam gdzie w demo Gahan coś mruczał, reszta to taka jakaś łupanka bez wypełnienia strasznie płasko. (2/5)

Wrong - Przebojowość, mnogość dzwięków, dynamika (5/5)

Fragile Tension - Troche zbyt nudne, jedynie refren troche to ratuje (2/5)

Little Soul - Piękna ballada, idealna do tańca, przy dłuższym słuchaniu moze sie znudzić (4/5)

In Sympathy - Rytmiczny kawałek idealny do samochodu, dobry refren jednak także brakuje mi tu jakiegoś dzieku ktory by to wszystko wypełnił (4/5)

Peace - Tutaj jest bardzo dobrze, drugi faworyt na plycie, Refren spokojny, a zwrotki dynamiczne, idealny na koncert (5/5)

Comeback - jakbym oceniałdemo lub studio session to świetne, albumowa wersja niestety całkowicie spieprzona przesterowana gitara (1/5)

Spacewalker - Taki sobie intrumental, nie drażni, nie przeszkadza (3/5)

Perfect - Czuć powrot klimatem w lata 80. Swietny refren, dobrze dopracowany utwór (4/5)

Miles Away - tutaj także troche spartolone przez produkcje, pod koniec za duzo dzwieków nałożonych i robi sie troche bałagan, ale ogólnie ciekawa kompozycja, czekam na mix z itunes (3/5)

Jezebel - niby wszystko pieknie łądnie, ale brakuje jakiegoś dobrego refrenu, całyu czas leci tak samo (3/5)

corrupt - jak stare dobre DM, dynamiczny, rytmiczny, dobra gitara, no i bardzo udany refren (5/5)

Podsumowując, to dobry album ze świetnymi poysłami jednak nie wszedzie zostały one pomyślnie zrealizowane. Ogólnie (4/5)


N mar 29, 2009 8:21 am Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 10:26 am
Posty: 16
Lokalizacja: id
 
Post 
In Chains - Zacząłem go zauważać dopiero za którymś razem, bo prze kilka pierwszych przesłuchań właściwie mi tylko przeleciał. Ale jak już go dostrzegłem, zaczął mi się podobać. Ma fajną linię basu i świetnie brzmiące zwrotki, tylko brakuje chwytliwego refrenu do kompletu. I ten dźwięk na początku jakoś dziwnie mi się podoba. 6/10

Hole To Feed - Za pierwszym razem ten rytm wydał mi się dziwny, ale później wpadł mi w ucho na pół dnia. Przynajmniej zmieniona aranżacja (w stosunku do wersji demo, która krąży od jakiegoś czasu) pomogła trochę pozbyć się wrażenia plagiatu House Of The Rising Sun. Kawałek wydaje się bardzo remix friendly, więc ma szanse na singiel. Szkoda, że tekst jest dość toporny, ale to Gahan w końcu . 5/10

Wrong - Od początku mi się podobał ze względu na miło szarpiący bas i pasujący do niego wokal. Do tego bardzo podoba mi się tekst, który jest sprytnie pomyślany (coś, co sam mógłbym napisać, hehe). Szkoda, że nie miał jakiegoś refrenu, bo powtarzanie "Wrong!" jest trochę za bardzo w gahanowym stylu. 7/10

Fragile Tension - Przypomina mi trochę kawałki z Excitera ze względu na kontrast między wokalem a tłem (on dość łagodny, ono raczej narowiste). Nie do końca pasuje mi melodyka w przejściu, bo nie lubię takiego słów cięcia-gięcia. Wstawki gitarowe dobre. 6/10

Little Soul - Mój ulubieniec. Już słyszę uszami wyobraźni jego wersją bare albo jakiś akustyczny remix. Jedyny kawałek, przy którym za pierwszym razem miałem ciarki. Bardzo przyjemna, prawie jazzowa melodyka, subtelny wokal (a nawet wokale) i świetny tekst. 8/10

In Sympathy - Również bardzo remix friendly kawałek i kandydat na singiel. Kiedy za pierwszym razem próbowałem się wsłuchać w treść, noga sama zaczęła wybijać rytm, co znaczy, że naturalnie chwyta. Tekst jest ciekawy, ale zalatuje trochę moralizatorstwem w stylu Kombi. 7/10

Peace - Pierwsze wrażenie: uciekinier z musicalu Hair. Ten jednowersowy refren sprawia właśnie takie wrażenie, ale pewnie to zamierzony efekt glamowatości. Co nie zmienia faktu, że trochę mnie drażni. Zwrotki brzmią już trochę lepiej, a przejścia są absolutnie świetne, tylko szkoda, że to wszystko nie jest bardziej zrównoważone. Również zawiera genialne teksty. Ale na żywca nie wyobrażam sobie, by Dave udźwignął tonację. 6/10

Come Back - Najbardziej pasuje mi w wersji bare, bo albumowa jest trochę za bardzo pyrkająco-metaliczna i nie pasuje mi marszowy rytm. Prosty kawałek, ale z kompozycji Dave'a chyba najbardziej mi tu podchodzi. Na pewno znajdzie swoje miejsce podczas koncertów. 6/10

Spacewalker - Fajna, prosta melodyjka, rzeczywiście trochę kosmicznie brzmiąca. Coś jak otwarcie Przybyszów z Matplanety, albo któryś z kawałków Air. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby był dłuższy, bo ostatnio brakuje instrumentali. 6/10

Perfect - Ma przede wszystkim genialny tekst, który naprawdę zaskakuje. Poza tym, bardzo chwytliwe brzmienie i przyjazna melodia refrenu, co sprawia, że również widziałbym go na singlu. Jeszcze tylko odpowiednia oprawa wizualna and everything could be so perfect. 7/10

Miles Away/The Truth Is - Tego kawałka nie trawię od pierwszego przesłuchania mimo, że zdążyłem przywyknąć. Drażni mnie ten elektroniczny kaszel, który ciągnie się od początku, nie pasuje mi też chwiejna rytmika. Wokal jest tak samo słaby jak tekst i już sobie wyobrażam, jak Dave walczy z nim na żywo. Nie lubię. 3/10

Jezebel - Kolejny z moich faworytów, co było do przewidzenia, bo podobają mi się wszystkie utwory śpiewane przez Martina. Ma świetną melodię, która przy innej oprawie akustycznej pasowałaby do Franka Sinatry i jakiegoś zadymionego baru z lat czterdziestych. To właśnie oraz tekst są jej największymi zaletami. Brzmienie jest dobre, chociaż w końcówce nie do końca pasuje mi przester. 8/10

Corrupt - Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że użyto tu sampli z Personal Jesus po recyklingu, zwłaszcza w linii basu. Mimo to, jest całkiem dobrze - mocniej niż w innych piosenkach i odpowiednio mrocznie. Treściwie też dobrze - tekst dość niepokojący i zaśpiewany w odpowiednim stylu. 7/10

Głos na Little Soul już dawno oddany, a tutaj wybieram "jest dobrze".


N mar 29, 2009 9:07 am Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 13, 2008 11:58 am
Posty: 40
Lokalizacja: Otwock/Warszawa
 
Post 
Jest kiepsko
ale mnie to ni ziębi, ni grzeje


N mar 29, 2009 10:08 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 28, 2006 9:24 am
Posty: 901
Lokalizacja: Krakuff
 
Post 
Jakby tak naprawdę obiektywnie oceniać dokonania Dm w szerszym kontekście, to Violator jest ostatnią płytą, którą można by hołubić i która coś wniosła w szeroko pojętą muzykę elektroniczną. Na Sofad jest już tylko kilka perełek, która można by uznać za nowatorstwo, Ultra wpisuje się w trend bristol soundu - nie tylko ze względu na producenta, Exciter z kolei wyraźnie zainspirowany jest minimalizmem, PTA to już zjadanie swojego ogona. Dlatego ja osobiście przestałem oceniać te płyty w szerszym kontekście, ponieważ DM jak dla mnie swoje lekcje pod tytułem nowatorstwo i wkład w rozwój muzyki odrobiło już dawno temu. Mieli swój złoty okres- nic nie trwa wiecznie..
SOTU mnie zaskoczyła swoim wyluzowaniem, nie ma niej przebojów na siłę, muzyka sobie płynie spokojnie nie narzucając się, i ja wole takie nieco niszowe DM, niż odgrzewańce w postaci Precious - że to niby powrót do Violatora -taki powrót z wielu względów jest już niemożliwy- pozostaje tylko wrażenie -uporczywego deja vu. Fragile Tension to łącznik z poprzedniczką - spokojnie mógłby znaleźć się i na PTA i na SOTU. Na płycie jest o wiele mniej żywej perkusji, nie jest ona również tak wyeksponowana - głuche brzmienie, które mnie tak drażniło na PTA, o wiele lepiej rozłożone są gitary - płyta jest znacznie lepsza produkcyjnie i brzmieniowo od poprzedniczki, o ile oczywiście w ostatecznej wersji nie zafundują nam war loudness, to wygląda na to, że Hiller wnioski wyciągnął.. I wreszcie jej piosenkarski charakter przywodzi mi trochę na myśl MFTM. Dużo osób zauważa, że płyta jest bardzo równa, nie trzeba naciskać skipu, ponadto kwestia smaczków dźwiękowych, których jest na niej mnóstwo, sporo dzieje się fajnych rzeczy w tle, wersja w dtsie może ostro pojechać po uszach. Bardzo fajnie, że Martin porzucił manierę "kluek w gebie" - które zupełnie psuła recepcję macrovision i damage people z PTA.Pierwsze wrażenia po 20 przesłuchaniach w moim przypadku są bardzo pozytywne, płyta bardzo mi się podoba i z niecierpliwością czekam na cd audio i wersje w dtsie. Celowo nie wyrózniam żadnych utworów bo słucham płyty od dechy do dechy i fajnie mi wchodzi jako całość, nawet kompozycje spółki i Dave'a nie drażnią mnie tak jak na PTA...


N mar 29, 2009 10:27 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 07, 2006 22:20 pm
Posty: 209
Lokalizacja: GW..B...DU
 
Post 
Jest ok


N mar 29, 2009 11:11 am Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 23, 2007 19:46 pm
Posty: 16
 
Post 
Czym jest dla mnie muzyka? Muzyka nie jest dla mnie wyłącznie zlepkiem linii wokalu i melodii opartej na dźwiękach. Muzyka jest dla mnie kilku-wymiarową przestrzenią, która zaczyna się wyłaniać od pierwszego kontaktu z danym 'dziełem', by następnie ewoluować tworząc mój osobisty, równoległy 'wszechświat', w którym nie brakuje kolorów, zapachów i wszystkiego tego, co może się zrodzić w ludzkiej wyobraźni.

Oceniając jakiekolwiek 'dzieło' powołuje się właśnie na te światy, które mogę przywołać do życia w mgnieniu oka. W przypadku SOTU, jest to dość młody wszechświat, dopiero się to wszystko formuje, ale pozwolę sobie podzielić się pierwszymi wrażeniami.

WOW :brawo: :: pierwsze minuty zbiły mnie z tropu. To było tak piękne, tak świeże, właściwie zupełnie nowe, nieznane ale jakże piękne. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że to DM. Owszem, zdarzyło się w przeszłości że ich dzieło zabrało mnie w bardzo długą podróż przez bajecznie piękne krainy (ULTRA), ale potem utwierdziłem się w przekonaniu, że to był tylko jednorazowy 'wypadek przy pracy' (bo nastąpił czas EXITER'a i PTA).

Jednak stało się: zrobili to ponownie! I nie chodzi mi broń boże o to, że SOTU to ULTRAII. SOTU jest dla mnie portalem do cudownego świata w mojej wyobraźni, podobnie jak to miało miejsce po wchłonięciu ULTRY. Właśnie, tak to sobie tłumaczę, że pewne 'dzieła' po prostu sobie jakoś tak są, coś tam ze sobą niosą ale generalnie są niewchłanialne. Nie ma wielkiej straty gdy ich zabraknie. Innym razem 'dzieło' już przy pierwszym kontakcie zaczyna załazić mocno pod skórę i wchłania się tak uroczo i przebiegle, że nie sposób się pogodzić z jego brakiem.

SOTU zostało wchłonięte przeze mnie już pierwszego dnia i jest mi z tym tak cudnie, że nie wyobrażam sobie, by mogło go zabraknąć. Świat tego krążka jest tak fascynujący, że brakuje mi słów by go opisać. Nie spodziewałem się, że DM poruszą w mojej duszy takie struny. Udawało się to nielicznym, ale to zupełnie inne gatunki muzyczne lub odległe klimaty.

Świat SOTU to ogromne przestrzenie, wypełnione dość zaskakującymi formami. Wszystko jest nieco baśniowe ale dalekie od alkoholowego upojenia czy narkotycznych wizji. To bardzo 'trzeźwe' historie i wyraźnie zarysowane formy, nasączone nostalgią, optymizmem i naiwną dziecięcą wiarą w lepsze jutro. Są tam karuzele rodem z małomiasteczkowych objazdowych wesołych miasteczek. Są też bale maskowe w tandetnie udekorowanych salach miejskich domów kultury, podczas których feromony nie dają spokoju żadnym miłosnych uniesień dzieciakom uganiającym się za swoimi wybrankami/wybrańcami. Nie brakuje też letnich, po południowych, leniwych spacerów w miejskim gwarze, kiedy człowiek stara się wmawiać sobie, że jest na wymarzonych wakacjach pod palmami.

Mógłbym tak jeszcze długo, ale to zbyt osobiste i niekoniecznie ciekawe dla postronnych. Generalnie rzecz ujmując, jestem wdzięczny za SOTU i cieszę się, że dane mi było poznać ten krążek. Zostałem wciągnięty na dobre kilka miesięcy lub lat i nie zamierzam się przed tym bronić.

Na zakończenie kilka słów do nie pocieszonych (i załamanych) nową płytą. Pojmuję jak bardzo różne są ludzkie gusta i jak trudno jest znaleźć wspólny mianownik, szczególnie kiedy do oceny podchodzi więcej niż jeden człowiek. Ale na boga, nie dajcie się zwariować. Nie doszukujcie się dziury w detalach. Nie taki wokal, za dużo hałasu, przestery, etc. Dajcie się ponieść. Niech ucichną kłótnie i spory. SOTU lepsze od X, gorsze od Y, podobne do Z??? Nie, SOTU to całkiem nowy krążek DM i przez szacunek dla naszych chłopców dajcie mu szanse. Pozwólcie sobie na odrobinę zapomnienia i biorąc głęboki oddech pozwólcie SOTU przeniknąć do waszej duszy. Jeśli jesteście prawdziwymi brothers in soul z Martinem, to na bank dostaniecie to, czego Martin i spółka nam nigdy nie żałowali. Dostaniecie kolejne dzieło na miarę DM, które wzniesie was wysoko.... Resztę sami sobie dopowiedzcie :)

Moja ocena SOTU 10/10.

Top 3:
1. Violator, Ultra, SOTU
2. SOFAD, BC, MFTM
3. SGR, PTA, CTA


N mar 29, 2009 11:56 am Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 22, 2005 18:11 pm
Posty: 21
Lokalizacja: Łódź
 
Post 
:cry: i nie są to łzy szczęścia, niestety. Ciekawe co z tego materiału zagrają w W-wie, mam nadzieje że niewiele. Chyba, że wersje koncertowe będą inną inszością. Jest kiepsko. Monotonnie i totalnie bez życia. Ben Hillier to najgorszy z producentów z jakim współpracował DM, ale to tylko moja, mocno subiektywna opinia, po przesłuchaniu przecieku. Zarżnął pomysły Martina, każdym dźwiękiem tej płyty. I'm pissed...


N mar 29, 2009 12:33 pm Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 29, 2009 12:23 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Stockholm
 
Post 
pare slow..

znam takich, ktorzy stwierdzili, ze dla nich Depeche skonczylo sie w 1985 roku gdy uslyszeli Fly on the windscreen. Znam takich ktorzy nie mogli strawic Personal Jesus(???) i w ogole calego Violator. Sa tez tacy, ktorzy wrecz wyli z rozpaczy po przesluchaniu SOFAD... Wniosek jeden- rozne gusta. Depeche sa na scenie juz od 30 lat - trudno jest nagrywac w kolko takie same plyty..(gdyby to robili skonczyloby sie na A broken frame)

Uwielbiam Depeche i slucham ich od 20 lat prawie i uwazam ze pierwsze dwie plyty to wlasciwie katastrofa, trzecia to eksperyment, a dla mnie zaczeli sie od 1986 roku i zaskakuja mnie do dzis kazda nowa plyta.

Jest mi wsytd, ze nie wytrzymalem do premiery i rzucilem sie na te naprawde uboga, zripowana wersje SOTU. Brzmi to tak, jak by sluchac przez poduche- na sluchawach jeszcze ujdzie ale przez glosniki- nijak.
Mimo to uwazam , ze plyta jest naprawde bardzo dobra. Na pewno lepsza od poprzednich dwoch i inna niz Ultra. Nie jestem wielbicielem Hillera, za to fanem Wildera i Flooda :D I gdyby... to oni maczali w tym swoje paluchy to plytka(pewnie sie wielu naraze) przeroslaby Violatora... a przynajmniej bylby to rownorzedny album. Brakuje perkusji...choc pewnie to wina jakosci pirata na DTS bedzie zupelnie inaczej(na 100%)
To co mi przeszkadza to masa piskow jak na Exciter - zyczylbym sobie analogowych walcow rodem z Nothing, Clean, World in my eyes, Never let me down again. Dlugo czekalem na nastepce Enjoy the silence, i chyba go dostalem - In Sympathy..gdyby jeszcze posadzic przy nim Wildera...

8/10 i usunac zardzewiale The beatles- Come back...
Czekam na koncert, bo uwazem ze skopie mi tylek nowymi kawalkami :8):
do wszystkich, ktorzy narzekaja na melodyjnosc- skonczcie z Depeche i przerzuccie sie na bandy typu Lowe :!:


N mar 29, 2009 13:03 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 28, 2009 20:35 pm
Posty: 88
 
Post 
Moje pierwsze wraznie jest porównywalne do wrażnia dziennikarza Daily Telegraph": Electronic bubbles of sound cascade around, spinning off on melodic tangents, while the beats drive straight through you, and the songs have a rich, bluesy, almost soulful flavour, with age and experience having slowly humanised Dave Gahan's voice."
:) :wink:


N mar 29, 2009 13:45 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 18, 2004 22:04 pm
Posty: 754
Lokalizacja: Łódź
 
Post 
Pierwsze przesłuchanie u Waltariego dało mi mieszane uczucia. Każde następne daje coraz lepszy obraz płyty. jest kilka mega kawałków, takich jak Fragile Tension czy Little Soul. Na tym etapie mogę powiedzieć jedynie, że na pewno jest lepiej niż na PTA.


N mar 29, 2009 15:59 pm Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N mar 29, 2009 12:23 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Stockholm
 
Post 
Wlasnie przesluchalem SOTU w samochodzie... i jeszcze sie nie pozbieralem...
w ostatnim poscie dalem note 8/10, teraz dolaczam do Brother of Night i Cincinka - 10/10! co bedzie gdy dorwe set boxa?? i piec kawalkow, z ktorych fragmenty Ghost i Light juz sprawily, ze dostalem wibracji :D ?? i do tego DTS...
Kawal znakomitej muzy- absolutnie w pierwszym rzedzie, a moj In sympathy... :shock:
To bedzie koncert!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



tylko te albumowe come back..... :lol:


N mar 29, 2009 16:03 pm Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 504 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 26  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team