"Też"?
Odbieram to jako komplement, a że dobry komplement nie jest zły, więc dziękuję!
Tym bardziej, że na fotkach kiepsko wychodzę, a zazwyczaj stoję po drugiej stronie obiektywu- taki już zawód sobie wybrałam
A tak całkiem serio: do mnie jeszcze tak naprawdę nie trafia do końca, że to wszystko się wydarzyło. I euforia wciąż jest taka sama. Sądzę, że jeszcze długo będę patrzeć przez te różowe, (a jednak może czarne?
) okulary.
Dzięki za dobre słowo
Pozdrawiamy!
Mąż również przepada za Dave'm, tyle, że w inny sposób, niż ja
Za nic nie dałby się wyciągnąć z kadru, bo też marzył o tej chwili, w której będzie mógł się z Panem G. przywitać
Ale w sumie, nie ma tego złego: mam na jednej fotce dwóch najfajniejszych facetów na świecie- ten jeden w mojej osobistej opinii, rzecz jasna