phoenix36
Dołączył(a): Pt sie 15, 2008 18:18 pm Posty: 13032 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Mavro Gala + Living Under Drones - 9.11.2023 - Poznań
|
Zapraszamy na koncert dwóch bardzo konkretnych zespołów z Grecji Mavro Gala Nie każdego dnia można natknąć się na muzyczne przedsięwzięcie, które wykorzystuje surowy egzystencjalizm ucieleśniony w wierszu o Holokauście. A jednak, oto Mavro Gala, zespół założony w Atenach w 2015 roku, zapożyczający swój pseudonim od wstrząsającego wiersza Paula Celana "Fuga śmierci". Ta screamo/post-hardcore'owa grupa porusza się po burzliwych wodach życia po kryzysie finansowym w Grecji, wykorzystując swoją muzykę jako dysonansowy krzyk przeciwko kakofonii systemowych obciążeń. Ich najnowszy album "Tenderness" to mozaika zmęczenia i buntu, z tematami eksplorującymi ciała rozpadające się pod jarzmem pracy i miasta zmieniające się w nierozpoznawalne krajobrazy z powodu gentryfikacji. Według słów zespołu, "gdy się starzejemy, a nasze ciała słabną, jedyną rzeczą, której się trzymamy, są nasze wybrane rodziny, pośród miasta, które szybko staje się coraz mniej znajome". Postrzegają muzykę jako balsam przeciwko nieustannej harówce życia. W przeciwieństwie do wokalnego poparcia dla zmian politycznych i aktów solidarności na ateńskiej scenie DIY, ich muzyka nie służy jako sztandar protestu, ale bardziej jako ekspresyjny wentyl. Koncertując w Grecji i Europie, Mavro Gala mieli styczność z niezliczonymi scenami muzycznymi. Współpracowali m.in. z Chronoboros, Νervous, Unsane i Deaf Kids. -------- Living Under Drones Instrumentalne trio z miejscowości Ioannina, ich muzyka ma w sobie trochę nieludzkiej, utopijnej krytyki jak Ballard lub Palahniuk z katastrofalnymi konsekwencjami wojny i powojennego życia codziennego, co przekłada się na intensywne warstwy jak SONIC YOUTH, coś ze SWANS w crescendach i z post rocku jak MOGWAI i GODSPEED YOU! BLACK EMPEROR, ale ze znacznie brudniejszą i solidniejszą ścianą. Czysta abstrakcja gitar, asonansowe rytmy i rytmiczna podstawa bliższa avant rockowi niż hardcore'owi. Dominuje atmosfera, a zespół podporządkowuje cię sobie poprzez miażdżące riffy i pseudo homilie o postapokaliptycznej naturze w doskonałej i plemiennej perkusji. Brudne gitarowe riffy w hipnotycznym trybie zapętlenia, unoszące się z ostrymi strojeniami, ambientowe interludium, które przypomina drugą quasi-duchową inkarnację SWANS, z perkusją na krawędzi industrialnej metalurgii i wyblakłą do czerni w rakiecie noise najwyższej klasy. Wprowadzają w utwory za pomocą drobnych szczegółów i niewielkich zmian w instrumentach. Co raz przyspieszają, potem zwalniają do letargicznego tempa, a następnie unoszą się w nadprzestrzeni. Żaden instrument nie wybija się ponad resztę i wszystkie trzy mają swój solowy moment. Ponadto potrafią zamienić każdą melodię w rodzaj noise'owego jamu, który mógłby trwać w nieskończoność. "Pseudo-futurystyczna punkowa struktura z doskonałym basem i późniejszym wybuchem przetworzonego gitarowego riffu, który pozostawia duszę w napięciu. Nie wiem, jakich pedałów czy efektów użyli, ale atmosfera nie odpuszcza ani na chwilę; eksperymentalne interludium z samplerami, masturbacja potencjometrem czy cokolwiek innego, a potem powrót do egzorcyzmowania demonów w miażdżącej i atawistycznej spirali, gdzie rytmiczna podstawa znów błyszczy. Jeśli masz dość instrumentalnych zespołów, które poruszają się po cukierkowych melodiach, spróbuj LIVING UNDER DRONES, a poczujesz zagrożenie na swojej skórze."
CK Nowe Amore
|