Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Memento Mori - teksty i przekłady 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 11, 2022 17:05 pm
Posty: 11
Lokalizacja: Wroc
 
Post Memento Mori - teksty i przekłady
Zakładam osobny temat, żeby nie utonęło w zalewie próśb o linki (do których też nieśmiało dołączam ;)).

Szybkie tłumaczenie tekstów od braci Słowaków
https://www.depechemode.sk/magazin/aktualita/texty-albumu-memento-mori

MÓJ KOSMOS JEST TYLKO MÓJ

Nie igraj z moim światem
Nie mieszaj mi w głowie
Nie kwestionuj mojej czasoprzestrzeni
Mój kosmos jest tylko mój

Nie baw się moim sercem
Nie niszcz moich kapliczek
Nie zmieniaj moich nagłówków
Mój kosmos jest tylko mój

Żadnej wojny (x4)
Nigdy więcej (x4)
Żadnego strachu (x4)
Nie tu (x4)
Żadnego deszczu, żadnych chmur
Żadnego bólu, żadnych całunów
Żadnych ostatnich tchnień
Żadnej bezsensownej śmierci

Nie gap się na moją duszę
Przysięgam, że ma się dobrze
Jej granice są wyraźnie zaznaczone
Mój kosmos jest tylko mój
Mój kosmos jest tylko mój
Mój kosmos jest tylko mój
(Nie igraj moim światem)
Mój kosmos jest tylko mój
Mój kosmos jest tylko mój
Mój kosmos jest tylko mój

***

MIELĄC OZOREM

Nie uda ci się mnie uciszyć
Mieląc słowa ozorem
Swoimi długimi opowieściami o cierpieniu
Twoja pieśń jest jeszcze nie wyśpiewana

Nie obrażę się jeśli
Zostanę po tej stronie wielkiej przepaści
Uwierz, że oni pójdą dalej
Żeby popatrzeć jak umiera kolejny anioł
Popatrzeć jak umiera kolejny anioł

Nie uda ci się pogrążyć mnie w ciemności
Swoimi sekretami i kłamstwami
Swoją przeszywającą regułą milczenia
Zrelaksuj się i ciesz swoją przejażdżką

Spotkamy się nad rzeką
Może już po drugiej stronie
Dla ciebie to trudne do przełknięcia
Kiedy patrzysz jak umiera kolejny anioł
Patrzysz jak umiera kolejny anioł

Nowe słońce wstaje
Nadszedł kolejny dzień
Możesz mnie znaleźć, będę tam czekać
Aż do końca dnia

Nie dam się przekonać
Pocałuj swoje wątpliwości na pożegnanie
Wszystko wydaje się takie puste
Kiedy patrzysz jak umiera kolejny anioł
Patrzysz jak umiera kolejny anioł

***

ZNOWU DUCHY

Zmarnowane uczucia
Zgubione znaczenia
Czas ucieka
Patrz, co nam przynosi
Powitania, pożegnanie
I tysiące północy
Zagubionych w bezsennych kołysankach

Niebieńskie sny
Wolne myśli, moi przyjaciele
Wiemy, że kiedyś znów będziemy duchami

Słoneczne niedziele
Przebłysk optymizmu
Nieważkie godziny
Wszystkie moje kwiaty
Miejsce by ukryć
Wszystkie twoje łzy
Każdy w końcu się żegna

Wiara śpi
Kochankowie na końcu
Szepczą: znów będziemy duchami

***

NIE MÓW, ŻE MNIE KOCHASZ

Ty będziesz zabójcą
A ja denatem
Ty będziesz dreszczowcem
A ja oczywiście dramatem

Jeśli odegrasz grzesznika
Ja będę znamieniem
Jeśli zagrasz zwycięzcę
Będę twoim ciągłym cierpieniem

Ja będę nudą
A ty pożądaniem
Ja uliczną zaczepką
A ty chóralnym brzmieniem

Ty znieczuleniem
A ja będę krzykiem
Ty będziesz obietnicą
A ja końcem twoich marzeń

Więc nie mów, że mnie kochasz
Bo nigdy mnie nie pokochasz

Ty będziesz bukietem
Wysłanym przez kochanka
Ja pożegnalnym liścikiem
Ukrytym gdzieś w nim
Ty jesteś śpiewakiem
Ja jestem piosenką
Melodią, która pozostanie
Jak gorzki smak na twoim języku

Więc nie mów, że mnie kochasz
Bo jak możesz mnie pokochać?

Twoje kwiaty i złudzenia
Twoje tajemne pomocne zapiski
Obietnice pozostawione w pościeli
Nigdy mnie nie pokochasz
Oszukuj znajomych i wierz w te kłamstwa
Czyń zmiany i szukaj alibi
Na końcu i tak nie ukryjesz
Że nigdy mnie nie pokochasz

Ty będziesz zabójcą
Ja będę denatem
Ty zaśmiejesz się ostatnia
Ja oczywiście będę żartem

***

MÓJ ULUBIONY NIEZNAJOMY

Ktoś zupełnie nieznajomy
Zakrada się na palcach
Kradnie mój cień
I chodzi wszędzie tam gdzie ja

Mój ulubiony nieznajomy
Stoi w moim lustrze
Wkłada słowa w moje usta
Cały zgorzkniały i złamany

Ktoś zupełnie nieznajomy
Moja imitacja
Wywołuje moje imię
Podczas rozmowy

Ktoś zupełnie nieznajomy
Mówi to samo co ja
Chodzi po moich śladach
I mówi w moim śnie

Mój ulubiony nieznajomy
Stoi tam gdzie ja
Zostawia mnie na miejscu zbrodni
Z krwią na moich rękach

***

DUSZA ZE MNĄ

Kieruję sie ku wieczności
Pozostawiając problemy
I katastrofy tego świata
Zmierzam ku otwartemu niebu

Widzę piękno
Kiedy zaczynają opadać liście
Podążam za światłem
W stronę wzywającego głosu
Zmierzam tam, gdzie latają anioły

I zabieram moją duszę ze sobą
I zabieram moją duszę ze sobą

Jestem gotowy na ostatni rozdział
Całus na pożegnanie moim ziemskim klatkom
Wspinam się do złocistych gwiazd

Wyśpiewajcie to z najwyższej wieży
Od poranka
Aż do północy
Odchodzę tam, gdzie nie ma zmartwień

I zabieram moją duszę ze sobą
I zabieram moją duszę ze sobą

***

MAŁPA KAROLINY

Karolina wie jak delikatni jesteśmy
Wierząc w nasze nadzieje
Wpatrujemy się w gwiazdy
Małpa Karoliny znów się drze
Nie ma satysfakcji
W pociągu Karoliny

Karolina przecieka ze wszystkich porów
Jej słodka obietnica
Wybaczenia i wszystkiego
Małpa Karoliny znów szepcze jej do ucha
Pędzi jak demon
Przez łzy Karoliny

Karolina czuje lód w swoich żyłach
Minuty i godziny
Odliczane dni
Karolina mówi, że jej sny się nie kończą
Dla małpy Karoliny
I dla jej przyjaciół

Lepiej się rozpłynąć niż upaść
Lepiej upaść niż czuć
Lepiej się podłożyć niż przegrać
Lepiej zaspokoić niż wyleczyć
Czasami

Małpa Karoliny czepia się jej pleców
Zimniejsza niż zima
Ciemniejsza niż czerń
Małpa Karoliny znów jest głodna
Biega z brzytwą
Po igłach i szpilkach

Małpa Karoliny mieszka tam gdzie śpi
A śpi jak złodziej
Całymi dniami kradnie
Małpa Karoliny wymyśla zabawy
Zostawiając chaos i ruinę
Na języku Karoliny

Karolina wie jak delikatni jesteśmy
Wierząc w nasze nadzieje
Wpatrujemy się w gwiazdy
Małpa Karoliny znów się drze
Nie ma satysfakcji
W pociągu Karoliny

Lepiej się rozpłynąć niż upaść
Lepiej upaść niż czuć
Lepiej się podłożyć niż przegrać
Lepiej zaspokoić niż wyleczyć
Czasami

***

ZANIM UTONIEMY

Myślałem, że może wrócę do domu
Co o tym myślisz, tylko ty i ja?
Całkiem sami

Mam wrażenie, że nie jesteś po mojej stronie
Jest jakiś dystans między nami
Tobą i mną

Najpierw wstajemy, potem upadamy
Musimy pójść naprzód, zanim utoniemy
Zanim utoniemy

Czuję się taki nagi, stojąc na brzegu
Czy jesteś pewna?
Nic tam nie ma, już zupełnie nic
Już nic

Najpierw wstajemy, potem upadamy
Musimy pójść naprzód, zanim utoniemy
Zanim utoniemy

Zanim utoniemy

Najpierw wstajemy, potem upadamy
Musimy pójść naprzód, zanim utoniemy
Zanim utoniemy

***

LUDZIE SĄ DOBRZY

Powtarzam sobie
Że ludzie są dobrzy
Szepczę to pod nosem
Żeby nie zapomnieć
Wciąż się oszukuję
Że robią co mogą
Ale czasami im nie wychodzi
Chociaż wcale tego nie chcieli

Niebiosa pomóżcie mi
Niebiosa pomóżcie mi
Niebiosa pomóżcie nam
Niebiosa pomóżcie nam

Wciąż przypominam sobie
Że ludzie są dobrzy
I kiedy robią złe rzeczy
Cierpią z tego powodu
Wciąż się oszukuję
Że wszystkim zależy
I że są pełni miłości
Tylko czasem brak im cierpliwości

Niebiosa pomóżcie mi
Niebiosa pomóżcie mi
Niebiosa pomóżcie nam
Niebiosa pomóżcie nam

Wszystko będzie dobrze z czasem
Wszystko się ułoży

Bo ludzie są dobrzy
Szepcz sobie pod nosem
Ludzie są dobrzy
Oszukuj się dalej

Ludzie są dobrzy
Szepcz sobie pod nosem
Ludzie są dobrzy
Oszukuj się dalej

***

ZAWSZE TY

Kochanie, świat stanął na głowie
Kochanie, brak gruntu pod nogami
Kochanie, nie ma już faktów
Kochanie, rzeczywistość się rozpadła

A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty
Tylko ciebie potrzebuję by wierzyć
A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty
Powietrze, którym oddycha moja dusza
A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty, zawsze ty
Zawsze jesteś ty, zawsze ty
Zawsze ty

Kochanie, brak już słów
Kochanie, życie to absurd
Kochanie, nie umiem wyjaśnić
Kochanie, dlaczego szaleństwo rządzi światem

A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty
Światło, które prowadzi mnie przez ciemność
A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty
Twoja chwała i świętość są wieczne
A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty, zawsze ty
Zawsze jesteś ty, zawsze ty
Zawsze ty
A jednak jesteś ty
Zawsze jesteś ty, zawsze ty
Zawsze jesteś ty, zawsze ty
Zawsze ty

***

NIE POZWÓL MI ODEJŚĆ

Czekam na twoją miłość
Wiem, że mnie zechcesz
Kiedy ciało będzie miało dość
Twoje zmysły zobaczą
Że jest tylko tak mało czasu
Którym możemy się pobawić
Zmarnować go to zbrodnia
Tak wiele możemy dać

Kiedy niepewność odejdzie
Będziesz gotowa by przyznać
Że to było oczywiste od początku
Uciekałaś ode mnie
A ja byłem cierpliwy
Byłem taki spokojny
Zagryzając wargę w cierpieniu
Proszę, padnij w moje ramiona

Nigdy nie pozwól mi odejść
Nigdy nie pozwól mi odejść

Zobacz jak rozwijają się nasze kolorowe sny
Będziemy wędrować pod księżycem miłości
Nigdy nie pozwól mi odejść
Nigdy nie pozwól mi odejść

Anioły będą nas wychwalać
Świat będzie taki jak trzeba
Wyciągniemy go z ciemności
Na światło
Będziemy jak znaki
Świecące tak jasno
Jak gwiazdy w mroku
Dla nocnych kochanków

Będziemy jak znaki
Świecące tak jasno
Jak gwiazdy w mroku
Dla nocnych kochanków

Nigdy nie pozwól mi odejść
Nigdy nie pozwól mi odejść

***

PRZEMÓW

Przemów do mnie, a pójdę za Tobą
Jeśli usłyszę jak wzywasz moje imię
Leżąc na podłodze w łazience
Nie mam kogo winić
Wiem, że jest znak, który mogę znaleźć
Słucham i słyszę jak brzmisz

Przemów do mnie w języku
Który będę mógł zrozumieć
Powiedz mi, że słuchasz
Daj mi jakiś plan
Daj mi cokolwiek, a będziesz moim wybranym narkotykiem
Prowadź, a pójdę za Twoim głosem

Zawiodę cię
Rozczaruję cię
Ale muszę wiedzieć
Że jesteś tu ze mną
Odwróć to wszystko
Będę wdzięczny, pójdę za Tobę
Słucham, jestem tu, odnalazłem się


Pn mar 20, 2023 19:02 pm Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team