Ale Meksyk
Setlista 3 koncertu identyczna z 1
Dobrze, że w przyszłym roku u mnie tylko Łódka

To troche smutne. Mogę tylko polecić koncerty F2M. Taniej, lepsza setlista (pierwszy raz słyszałem New Dress aranż), kontakt z publiką i afterparty z zespołem.

Bez jaj Ale, żeby nie było, przejdę się na ten wynalazek do Progresji, żeby wyrobić sobie zdanie podparte naocznie nie jutubowo.

Jedyne sensowne wytłumaczenie dla tej sytuacji to potrzeba nakręcenia jeszcze materiału do tych samych numerów z innej kamery. 3 noce tak samo ubrany, także ma to jakiś sens. Onegdaj bywało tak samo przy nagrywaniu video. US będzie sprawdzianem czy coś się wydarzy choć rzecz jasna miałem nadzieję , że na 3 Mexico chociaż pierdzenie na piano będzie inne.

Nadzieja matką...

Nie raz życie uratowała

Wiem coś o tym

Ja się nigdy nie przestanę dziwić fanom DM krytykującym zespół za brak zmian w secie.

Przecież on zawsze tak robili. Te wcześniejsze-najbardziej klasyczne i najlepsze lata to było granie tego samego co wieczór.

Taka jest uroda tego zespołu i tyle.

Oni w tej kwestii zawsze byli leniami. Wspomniany FTM potrafi w piątek zagrać koncert z 20 numerami, w sobotę kolejny z 20 numerami i żadnego nie powtórzyć. Ale dlatego ze się tak starają to mają publikę. DM starać się nie muszą.

Start the tape, Good Evening coś tam, See You Next Time-tak wyglądają koncerty DM od zawsze.

I po co się stresować?

Ja się w ogóle nie stresuje. Jeżdżę na koncerty czy zmieniają czy nie. I nie porównuje do starych czasów bo to bez sensu. Piszę wąsko o tej trasie. Skoro na drugich zmieniali 3 numery (co chyba całkiem sporo jak na nich) to miałem prawo liczyć, na 3 koncercie z rzędu tez na zmianę a nie na to samo co w 1. Ale jak pisałem, zwalam to na nagrywkę i jestem dobrej myśli, że jeszcze coś fajnego na żywo zobaczę

No ale co to za porównania cover bandu to oryginału? Nie chce mi się nawet wynurzać w tym temacie. Muszą się napinać i rzeźbić bo to tylko cover band. Zresztą jak pisałem wyżej wypowiem się o jakości przekazu jak w końcu ich zobaczę 13/10.

Dla jasności przekazu - nie porównuję F2M z DM, dwa inne światy, nie ma co się doszukiwać i łapać za słówka. Uważam, że to fajne uzupełnienie kalendarza DM. Nie będę bił piany, bo nie ma sensu. Polecam, w DE sporo starych depeszów się na nich bawi, mnie się podoba. Jak się 13/10 nie spodoba komuś, to świat powinien nadal wstać 14/10 (gorzej będzie z 16/10 jak ceny paliw dobiją do 8 zł za litr)...

dokladnie.
Ci co mają z tą samą (praktycznie) setlistą problem muszą pomyśleć o koncercie DM jako spektaklu teatralnym (tylko że muzycznym)
te same utwory, te same ruchy, pozy, kroki, okrzyki co koncert (z bardzo małymi odstępstwami)
Dave mocno gra na scenie obecnie (pewnie żona podpowiada) hehe

Oczywista oczywistość.....bileciki do Pro zakupione.....do zobaczyska na imprezie

Dokładnie się z tym zgadzam w końcu głos rozsądku. Ja kocham tą nie zmienność zespołu w każdym koncercie jest to "szoł" jak spektakl teatralny. A co się zmienia? to przede wszystkim atmosfera którą tworzą ludzie na koncercie.

Nie potrafię słowami wyrazić swojej niechęci do tworów typu F2M

Ja od zawsze ambiwalentny stosunek do takich tworów. Aczkolwiek już wolę coś takiego niż przykładowo Gretę Van Fleet która brzmi jak Led Zeppelin wykreowane przez AI. F2M przynajmniej nie ukrywają że są cover bandem.

A dlaczego mają ukrywać? Akurat im to lepiej idzie coverowanie niż oryginalna twórczość. A widziałem ich jako Force to mode i Forced Movement. Covery to nie zawsze granie do kotleta ulubionych utworów a sztuka oddania klimatu i nastroju podobnego do oryginału.

Odnosilem się do przykładu GVF którzy to rżną głupa bezczelnie. Szczerze to nawet nie wiedziałem, że grają oryginalną muzykę. Klimat oddają bardzo dobrze to trzeba im przyznać. Niemniej nawet najlepsza kopia zawsze zostanie kopią. Nie odbieram nikomu możliwości i przyjemności obcowania z takimi tworami, ale sam mówię pas. Od muzyki DM mam DM.

Greta to chyba dla fanów starego grania. Mniej oryginalnie, ale sporo szuka tego retro podejścia. Mnie osobiście kompletnie nie robi.
A F2M patrząc na inne zespoły grające dM to jest najlepszy. I dlatego swego czasu po zagraniu coveru Depeche Mode na żywo dostali ofertę by zagrać więcej z ich repertuaru. I tak powstało Forced To Mode i jak widać po latach coraz bardziej popularni się robią. I dobrze że nie grają już swoich utworów

Mówisz że dobrze? A już chciałem coś posłuchać z ich własnego podwórka

To chyba tylko do porównania

W zasadzie nie ma o co kruszyć kopii, wiadomo, że oryginał to oryginał, niemniej skoro można pobawić się w klimacie DM granym na żywo przez tego typu band, to ja jestem za, po resztą w necie jest od metra coverów naszej kapeli i nikt z tego powodu nie robi afery, a wręcz przeciwnie, jest nawet założony oddzielny temat do tego celu, do tego jeszcze wydanych sporo różnego rodzaju trybutów.
Ogólnie rzecz biorąc liczę na fajną zabawę przy muzyce DM, z tą różnicą, że za mikrofonem nie będzie Dave'a oraz Marta z gitarką tuż obok
A jak jeszcze pograją secik z pierwszej dekady działalności pierwowzoru, to już będę wniebowzięty