Zasadniczo pobieżnie najlepsze w życiu takiego forum i jemu podobnych jest jest to, że można zupełnie nie zwracać uwagi na skrajne dywagacje na temat danej płyty niektórych userów, tylko po raz kolejny raczyć się przyzwoitą muzą spod znaku DM

Ja jestem za tym aby kazdy sie mogl wypowiedziec szczerze o MM. Opinie na tym forum sa dla mnie czesto bardzo dziwne ale sobie poczytam.

Zgadza się ale bez osobistych wyciecze w stronę drugiej osoby.

Być może w różny sposób odczuwamy emocje w muzyce.
Black Celebration ma piękne melodie, w których dominuje smutek i mrok - jeden z moich faworytów.
Natomiast Memento jest dla mnie aż za bardzo melodyjny, gdyż te melodie są tak proste i dostępne dla zwykłego słuchacza, że same wpadają w ucho, a u mnie drugim uchem wypadają.



Dla mnie psychodeliczne w DM są np. Painkiller, The Jazz Thieves, Darkest Star...
Oczywiście, są kapele, które grają bardziej wyczuwalną psychodelię, wręcz ryją banię - ale nie będziemy się licytować

I to jest świetne podejście, a nie kilometry gorzkich żali dziadków, którzy przez 30 lat żyją sfrustrowani i nie mogą się pogodzić z mijającym czasem. To przypadki kliniczne i należy je leczyć. Ich hejt na dM jest tak wielki, że na miejscu Gahana i Gore'a bałbym się wyjść z domu. Nigdy nie wiadomo do czego tacy zaślepieni nienawiścią frustraci byliby zdolni! Dla nich każda płyta jest z urzędu beznadziejna, tego się nie da w żaden sposób skomentować.


Jesteś żenujący z tymi swoimi wycieczkami. Oczywiście, że nowa aranżacja będzie mi się podobała i będę się podczas jej wykonywania wybitnie bawił, ponieważ nie jestem takim zakutym łbem jak Ty i bardziej sobie preferuję trasy koncertowe dM od 1998 roku, więc skończ już obrażać Christiana Eignera i Petera Gordeno, bo oni przynajmniej coś w życiu osiągnęli, a Ty nie potrafisz nawet postawic spacji po znakach interpunkcyjnych. I kto tu jest autoparodią? A mój nick to stara sprawa, teraz zmieniłbym go na Precious, gdyż jestem bardzo cenny w tej kupie kupy jaką tu reprezentują tacy plujący żółcią osobnicy jak Ty, miernotko



Jakim cudem to żałosne zdanie o Ultrze jest zaznaczone jako MÓJ cytat, skoro tego nie napisałem! To bzdurki spod klawiatury tego ignoranta Emulator II. Proszę to natychmiast poprawić i mnie nie obrażać manipulacjami!

Czy ktoś z forum kupował winyla przez stronę: https://dmmementomori.pl/ ?
Trochę obawiam się o sposób zabezpieczenia przesyłki.
Niestety nie ma na tej stronie żadnego sposobu skontaktowania się ze sprzedawca...

Ja zamawiałem, wszystko doszło cacy, bardzo dobrze zapakowane.

mam tak samo. o ile lajwy z tamtego kresu często odpalam w strimingach to albumu sofad nie pamietam kiedy ostatni raz sluchalem.

https://youtu.be/WKupplj_RHw

https://youtu.be/ULqxiUK6kOs

Znajdź różnice.

Już po pierwszym przesłuchaniu Wagging Tongue skojarzyło mi się z tym powyżej. Utwór robiony ewidentnie pod niemieckie gusta estradowe. Niestety po przesłuchaniu płyty do końca to właśnie WT okazał się jednym z lepszych utworów na całej płycie, a przynajmniej jednym z nielicznych, który zapada w pamięć.
Cały ten nowy album niestety nie zachwyca. Moja piękniejsza połowa twierdzi, że nagrali jakby 4x tą samą piosenkę i ja się z nią niestety zgadzam. Może jeszcze czymś zaskoczy po 10, 20 przesłuchaniu, ale wrażenie jest póki co takie, że gdyby tej płyty nie było to świat by się nie zawalił. 6 lat mieli by dopracować płytę i wydać coś co mogłoby być zapamiętane. To co wydali jest niestety miałkie i nijakie. Wywaliłbym połowę tej płyty i czekał na przypływ weny choćby związanej z odejściem Fletcha.
Inne skojarzenie to wczesny Romuald Lipko. Niektóre syntezatory żywcem wyjęte jakby z płyty Malinowy Król Urszuli za którą instrumentalnie Lipko odpowiada. Gdzieś pod koniec Memento Mori słychać nawet ewidentnie dźwięki z "Tematu Bożeny". To i tak w mojej opinii nie ratuje tej płyty bo Lipko z 1984 podoba mi się jednak bardziej.

To ja się podłączę pod wątek zakupowy odnośnie nowo nagranego materiału MM i zapytam - czy ktoś z Was coś wie na temat formatu kasety magnetofonowej, czy jest on dostępny w Polsce oraz ewentualnie gdzie go szukać?

Ha! Mam trop. Memento nie jest dla słuchaczy DM przed ery dinozaurów, bo jest brudne i niechlujne, jak prawie wszystkie inne płyty grupy po 2005. Rozumiem, rozumiem. VIOLATOR - JEDYNY skonstruowany "pod igłę" album DM, dotychczas się nie powtórzył i już nie powtórzy. Popełnia błąd ten, który myśli, że płyty przed Violator były równie idealne. Rację ma ten (Martin np), kto widzi w muzyce depechów przester zakwaszonych dźwięków w nadmiarze, naleciałości brudnego industrialnego rocka, niechlujstwo i bałagan. Tak, jestem niechlujem.
A teraz coś dla fanów VIOLATOR. THOMAS AZIER - HYLAS - GDY USŁYSZAŁEM, WYKRZYKNĄŁEM AUTOMATYCZNIE - GENIUSZ PRECYZJI, IDEALNOŚCI, ORDUNGOWOŚCI NA MIARĘ VIOLATOR!

tak trochę żartem: dyskusje jak pomiędzy fanami Pet Shop Boys z fanami Joy Division

i wiem że DM to żadna z tych grup ale wydaje mi się że tak trochę sam zespół próbuje coś zrobić aby wyrwać się z tej popowości i przy okazji zachować popowość - zadowolić wszystkich się nie da i trochę muzyka traci przy tym na wyrazistości

Drogi DeMo70, format kasety magnetofonowej nie jest dostępny w Polsce, nawet w specjalnych strefach w Empiku w wybranych miastach. Z tego co dowiedziałem się od moich zagranicznych przyjaciół, fanów dM, którzy nie zajmują się pierdołami jak tutejsi osobnicy - kaseta jest dostępna tylko w USA, UK i Niemczech. I teraz wyjaśniam prędko jak to wygląda w tych krajach:
- USA - kaseta była dostępna na dM store przez internet, lecz 2 dni po rozpoczęciu przedsprzedaży została oznaczona jako Sold Out i obecnie jest tam nie do zdobycia, a szkoda, bo obsługiwali przesyłkę do Polski, znam ludzi, którzy stamtąd zamówili i już ich przesyłka z kasetą leci do PL;
- UK - kaseta jest cały czas dostępna do kupienia, ale bodaj tylko przez pierwsze kilka dni od uruchomienia przedsprzedaży była dostępna przesyłka za granicę, w tej chwili produkt jest dostępny do zamówienia tylko dla odbiorców w UK;
- Niemcy - kasetę można zakupić w tym całym DM busie, który jeździ po jakiś miastach w Niemczech i sprzedają tam ciuchy, płyty i właśnie kasetę.

Pozostaje chyba tylko liczyć na aukcje internetowe, ale zobaczyłem, że ceny kasety tak podwindowali, że szkoda gadać. Jeśli ktoś, tak jak ja, uważa Memento Mori za świetny album (a nie taki gniot i średnią półkę jak starzy znawcy od Bascombe'a, który podobno wg. tych znawców produkował Ultrę), to oczywiście może sobie taki kolekcjonerski gadżecik kupić za każde pieniądze, a potem w czasach recesji opylić jakiemuś Niemcowi za cenne ojro. To dobra inwestycja i nikogo nie będzie obchodziło, że tutejsi samce alfa nie lubią tej płyty. Wartość kolekcjonerska liczy się swoimi prawami.

[quote="Wałbrzych"]tak trochę żartem: dyskusje jak pomiędzy fanami Pet Shop Boys z fanami Joy Division

I mnie to właściwie odpowiada
Pierwsza płyta od czasu Playing the Angel, gdzie od pierwszego odsłuchu od razu większość się spodobała.

hehe...bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, okraszoną ciekawymi wątkami pobocznymi zatem poszukam/podpytam koleżkę przebywającego od lat za wielką wodą, może mi gdzie znajdzie i podeśle

[/quote]Jakim cudem to żałosne zdanie o Ultrze jest zaznaczone jako MÓJ cytat, skoro tego nie napisałem! To bzdurki spod klawiatury tego ignoranta Emulator II. Proszę to natychmiast poprawić i mnie nie obrażać manipulacjami![/quote]
Poprawione

Znamienne jest że 95% procent recenzji zamieszczonych w europejskich i amerykańskich wydawnictwach prasowych bardzo wysoko ocenia MM, również rzesza fanów większych lub mniejszych wyraża się w superlatywach np na TT, natomiast na tym forum same biadolenie. Bo to dźwięk nie w tych rejestrach i słuchawki z dwa tysie nie dają rady albo inżynier/producent do bani bo pitu pitu lub pierdu pierdu Ludzie powyciągajcie w końcu te kije z (wiadomo skąd).Peace

"Witam Wszystkich!
Niech Was nie zwiedzie to, że to mój pierwszy wpis Jestem z Wami prawie od początku, zaglądałem jednak na forum jako niezalogowany "gość" ,a pewnie jest takich więcej. Postanowiłem w końcu się zalogować, żeby podzielić się swoimi skromnymi spostrzeżeniami. Mam prawie 50 na karku, więc żyję dłużej niż istnieje twórczość DM MM to dla mnie pierwszy od wielu lat album, który przesłuchałem kilka razy od deski do deski. Nie dlatego, że szukałem tego czegoś, wręcz przeciwnie! Kupuję ją od początku, aż do samego końca! Dawno płyta mojego/naszego ulubionego zespołu nie wycisnęła ze mnie tyle pozytywnych emocji co właśnie Memento Mori! Cieszmy się, że wciąż nagrywają i koncertują! Memento Mori..."

Czytaliście??? Nie jestem wyrocznią, ale przepraszam, rzygać się chce... Większość z Was posiada słuch absolutny, Wasz stolik rtv obciążony jest sprzętem za min. 40k, znacie się na wszystkim, jak każdy porządny Polak, SOFAD, Alan wróć.....mało ? Temat do zamknięcia, i przepraszam forum do zamknięcia...

Dziękuję cam za szybką reakcję. Szanuję takich uczciwych userów forum, oby Ci się wiodło

Stosunkowo niezła płyta, która oprócz dobrego brzmienia niestety nie ma dla mnie takich numerów/momentów do których chce wracać i wracać.

Oceny tej płyty przez krytyków to wg mnie przesada bo jest oceniana naprawde wysoko. Jak się to mówi - przehajp.

Po Ultrze lepsza była PTA, ale to moje zdanie.